stycznia 08, 2017

ULUBIEŃCY- TOP 10 ROKU 2016 !

Witajcie!

Jak Wam się rozpoczął nowy, 2017 rok? U mnie niestety nie najlepiej, gdyż rozpoczęłam go zapaleniem ucha oraz zatok. Dlatego pierwszy tydzień roku przeleżałam praktycznie cały w łóżku. Mam jednak nadzieję, że dawkę chorób na ten rok mam już za sobą.

Duża ilość wolnego czasu pozwoliła mi na dokładne przejrzenie moich kosmetycznych zapasów, wyrzucenie starych produktów . Zaowocowała także postanowieniem o zaprzestaniu kosmetycznych zakupów. Nie mam tych zapasów jakoś strasznie dużo, ale myślę że 4 kremy do twarzy, 5 balsamów itp to i tak jest bardzo dużo. Postanowiłam zredukować ilość produktów do 1-2 w danej kategorii. To samo ograniczenie tyczy się kolorówki. Postaram się nic nie kupować , ewentualnie robić sobie jeden mały prezent po przetrwaniu kwartału w tym postanowieniu :)

Ciekawa jestem Waszych kosmetycznych postanowień :) 

A teraz przejdźmy już do ULUBIEŃCÓW minionego roku. Jak wiece ulubieńców miesiąca nie robię, gdyż aż tak często nie zmieniam kosmetyków. A naciąganie i szukanie tych produktów na siłę mijałoby się z celem. W tym roku może na koniec miesiąca będę wybierać jeden kosmetyk , który zasługuje na wyróżnienie.

Odsyłam też Was do ulubieńców tamtego roku. Moje zdanie o tych produktach nie uległo zmianie.



1.  Marka VIANEK

Gdy zastanawiałam się nad kosmetykami, które chciałabym umieścić w tym zestawieniu to właśnie kosmetyki tej firmy przychodziły mi do głowy najczęściej. Praktycznie każdy kosmetyk, który od nich mam świetnie mi się sprawdza. Dlatego na pewno będę testować kolejne.








2. Kosmetyki ręcznie robione.

Każdy, kto mnie czyta bardzo dobrze wie, że mam sporą kolekcję półproduktów. Bardzo lubię kosmetyki, które sama zrobię gdyż wiem, co aktualnie potrzeba mojej skórze. Mam dosyć spory arsenał glinek oraz olei, które mieszam według aktualnego zapotrzebowania i humoru. 






3. Mydło Aleppo.

Pozostając w temacie kosmetyków naturalnych na początku tego roku zaopatrzyłam się w mydło Aleppo z 12% zawartością oleju laurowego. Świetnie zmywa oleje, którymi wykonuję demakijaż. Idealnie oczyszcza skórę, ale przy tym jej nie podrażnia ani nie wysusza. Nadaje się również do mycia całego ciała, włosów , czy pędzli.



4. Maseczki do twarzy w płacie.

Kontynuuję moją przygodę z kosmetykami azjatyckimi. Po fenomenalnych kremach BB przyszła pora na inne azjatyki. Swoim działaniem zauroczyły mnie maski w płacie/płachcie. Są łatwe w użyciu, nie brudzą wszystkiego dookoła. Na zdjęciu maseczki Holika Holika ze sklepu MyAsia, ale miałam także maski Mizon czy Skin79 i były równie dobre.


5. Podkład -  Irena Eris ProVoke Radiance.

Naczytałam się wiele pozytywnych opinii o matującym bracie tego podkładu i postanowiłam na promocji w SuperPharm zakupić wersję rozświetlającą. Podkład jest bardzo lekki, ma średnie krycie i daje bardzo ładny efekt na twarzy. Nie zawiera w sobie drobinek brokatu , ale twarz po jego nałożeniu zyskuje delikatny glow. Lubię taki efekt w podkładach.




6. Usta - pomadki Max Factor i Bourjois.

Tak ten rok zdecydowanie należał do pomadek w płynie. Ja chciałabym w tym zestawieniu wyróżnić dwie, które absolutnie zawładnęły moim sercem. A mianowicie Bourjois Rouge Edition Velvet 07 Nude-ist , którą odruchowo nakładam , gdy nie mam pojęcia jakiego koloru użyć. Na większe wyjścia upodobałam sobie piękną czerwień, czyli Max Factor Lip Finity 125 So Glamorous. Obie są bardzo trwałe i na moich ustach trzymają się cały dzień. Lip Finity możemy nosić w wersji matowej lub błyszczącej, gdy użyjemy nawilżającego sztyftu.








7. Lakier - Cuccio Colour 6023

Oczywiście uwielbiam wygodę związaną z manicure hybrydowym, ale przeglądając wszystkie moje lakiery ... zwyciężył jednak ten klasyczny. Lakier z Cuccio ma idealny dla mnie odcień klasycznej czerwieni. Pięknie się błyszczy nawet bez topu oraz jest długotrwały.



8. Oczy - Paleta Makup Revolution Girl Panic.

Kiedyś do makijażu oczu używałam tylko produktów w odcieniu brązu, czy złota. Panicznie bałam się kolorów. Aż któregoś dnia kupiłam koralowy cień do powiek. I okazało się, że pięknie odmładza spojrzenie. Twarz staje się wypoczęta i wygładzona. Teraz makijaż w takich odcieniach to dla mnie norma. A paletka z MUR ma wszystko czego potrzebuję do wykonania codziennego makijażu oka. Piękne maty oraz niesamowite cienie rozświetlające. W dodatku są one dobrze napigmentowane oraz trwałe.




9. Rozświetlacz - My Secret Face Iluminator Powder, 
Princess Dream.

Długo szukałam rozświetlacza, który będzie spełniał moje oczekiwania. Nie byłam do końca zadowolona z polecanej Mary Lou Manizer ani z Lovely Gold Highliter. Były dla mnie jakieś sztuczne. Natomiast rozświetlacz z My Secret ma piękny, cielisty kolor który idealnie stapia się z moją skórą. Dzięki czemu daje efekt pięknej tafli oraz zdrowej promiennej skóry. 


10. Gadżet - czytnik e-book PoketBook Touch Lux 3 

Długo zastanawiałam się, czy uda mi się przerzucić z tradycyjnych książek na te elektroniczne. Nie powiem , że było to łatwe , gdyż uwielbiam zapach książek. Przeważyły jednak względy mieszkaniowe. Nie mam miejsca na kolejne książki. Poza tym czytnik jest dużo lżejszy w codziennym noszeniu i nie niszczy się tak jak papier. Jestem nim zachwycona i zawsze jest przy mnie w torebce :)


I to już wszyscy moi ulubieńcy tamtego roku. Chętnie się dowiem jacy byli Wasi.

Pozdrawiam!
EMI :)

24 komentarze:

  1. Uwielbiam Vianek i palety MUR :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Z twoich ulubieńców miałam jedynie rozświetlacz z my secret :) bardzo go lubię, natomiast reszty nie miałam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja się zakochałam w tym rozswietlaczu i używam niemalże codziennie :)

      Usuń
  3. Kosmetyki Vianek też bardzo sobie chwalę a ich olejek do włosów po prostu uwielbiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja nie miałam nic z twoich ulubieńców.

    OdpowiedzUsuń
  5. Rozświetlacz to też mój hit, najlepszy <3

    OdpowiedzUsuń
  6. Dużo fajnych produktów, chociaż jeśli chodzi o MUR to ja jestem fanką palet czekoladek.

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja miałam tylko pomadkę z Bourjois i też bardzo ją lubiłam, reszty niestety nie znam, choć planuję wypróbować olejek z Vianka;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Kosmetyki ręcznie robione są najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetne podsumowanie :) Też bardzo polubiłam się z marką Vianek :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Fajni ulubieńcy :) Też uwielbiam maseczki w płacie, odkryłam je pod koniec tego roku i totalnie się zakochałam! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Znam właściwie tylko mgiełkę Vianek:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ostatnio również coraz cześciej wybieram naturalne kosmetyki, bo ilość chemii w tych drogeryjnych zaczęła nie przerażać...podkład Eris znam i bardzo lubię :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Tyle ciekawych kosmetyków a Ja nic nie znam :P

    OdpowiedzUsuń
  14. uwielbiam kosmetyki z wianka, z moich top ulubieńców tego roku są żele z semilaca i podkład z loreal :)

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedzenie mojego bloga i wyrażenie swojego zdania :) Jeśli Ci się u mnie spodobało, dodaj bloga do obserwowanych i daj mi znać w komentarzu- z przyjemnością odwdzięczę się tym samym.

Zostawiając komentarz zgadzasz się z Polityką Prywatności.

Do zobaczenia !

Copyright © 2016 Uroda Według Blondynki , Blogger