lutego 12, 2019

KIT MIESIACA:- STYCZEŃ 2019 głębokooczyszczający scrub do twarzy EO LAB

Hej!

Produkty EO Laboratorie od bardzo dawna były na liście moich chciejstw. Gdy kupiłam pierwszą piankę do mycia twarzy, po prostu się w niej zakochałam od pierwszego użycia. Dlatego też podczas zakupów sięgnęłam po kolejne produkty tej firmy. I o ile do działania pianki odmładzającej oraz toniku nie mam żadnych zastrzeżeń, o tyle peeling okazał się niestety ogromnym bublem. Dlaczego?  O tym w dzisiejszym wpisie.


SKŁADNIKI

Aqua, Organic Iris Extract, Organic Zingiber Officinale extract, Butyrospermum Parkii Butter, Prunus Armeniaca Seed, Caprylic/capric Triglycerides, Cetearyl Alcochol, Glycerin, Punica Granatum Seed Oil, Glyceryl Stearate, Xanthan Gum, Perfume, CXitric Acid, Sorbic Acid, Benzyl alcohol.

Jeśli chodzi o skład kosmetyku to jest on bardzo dobry. Znajdziemy tutaj ekstrakty z kosaćca oraz imbiru, które mają działanie oczyszczające, nawilżające oraz przeciwzapalne. Masło shea oraz olej z granatu mają za zadanie odżywić naszą skórę oraz ją uelastycznić. Drobinkami ściernymi peelingu są pestki moreli oraz granatu. Czytając skład tego produktu byłam przekonana, że będzie rewelacyjny. Bałam się nawet, czy nie będzie zbyt mocny, gdyż jest przeznaczony do skóry tłustej, mieszanej oraz trądzikowej, a moja jest raczej sucha. 
Niestety okazało się, że dobry skład wcale nie musi oznaczać dobrego kosmetyku. Już przy pierwszym użyciu wiedziałam że się nie polubimy. Okazało się ,że produkt jest bardzo rzadki. Wręcz wypływa automatycznie po otworzeniu tubki. Drobinek peelingujących jest bardzo niewielka ilość, praktycznie nie czuć działania ściernego. Jest to bardzo delikatne działanie wręcz znikome. Na pewno nie sprawdzi się przy grubej, tłustej skórze i prawidłowo jej nie oczyści. Myślę, że może osoby ze skórą wrażliwą byłyby z niego zadowolone. Przez tę konsystencję jest to również produkt bardzo niewydajny. Trzeba go nakładac na twarz kilkukrotnie, aby odpowiednio złuszczyć naskórek. Często przecieka też przez palce. Dlatego momentalnie mi się skończył. 
Mimo tej wtopy nie skreślam kosmetyków EO Labarotaorie i chętnie sięgnę po inne produkty. Lubicie tę firmę? Może macie swoich ulubieńców wśród tych kosmetyków?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za odwiedzenie mojego bloga i wyrażenie swojego zdania :) Jeśli Ci się u mnie spodobało, dodaj bloga do obserwowanych i daj mi znać w komentarzu- z przyjemnością odwdzięczę się tym samym.

Zostawiając komentarz zgadzasz się z Polityką Prywatności.

Do zobaczenia !

Copyright © 2016 Uroda Według Blondynki , Blogger