tak jak pisałam w niedzielę postanowiłam wziąć udział w wyzwaniu zorganizowanym przez Trusted Cosmetics. Widziałam, że wiele blogerek już pokazało swoje kosmetyczki. Przyszła więc pora i na moją :)
Długo zastanawiałam się od jakiej strony "ugryźć" ten pierwszy post tak, aby w kolejnych postach kosmetyki się nie powtarzały. Postanowiłam więc pokazać Wam to, co na co dzień noszę przy sobie w mojej podręcznej kosmetyczce.
Jeśli chcecie się dowiedzieć co to jest to zapraszam do czytania.
W torebce przede wszystkim musi znaleźć się małe, poręczne lusterko. Długo szukałam takiego, które by mi się spodobało. W końcu stwierdziłam, że kupię sobie puder , który będę wykorzystywać do poprawek w ciągu dnia w ładnym opakowaniu. Gdy zobaczyłam tę błyskotkę to od razu się zakochałam. Kiko, Sunshine Fundation Spf 20 jest zamknięty w przepięknym, złotym opakowaniu z lusterkiem. W opakowaniu, w oddzielnej kasetce znajduje się także gąbeczka do nakładania. Ja swój mam w odcieniu 200 light, ale nie jest on bardzo jasny. Do bladych cer na pewno się nie nada. Mimo, że jest to podkład to bardzo fajnie sprawdza się jako puder wykończeniowy. W mojej podręcznej kosmetyczce nie może także zabraknąć szczotki. Moje włosy są grube i gęste. Niestety bardzo lubią się puszyć i plątać. Dlatego najlepszym dla nich rozwiązaniem jest delikatna Tangle Teezer Compact. Uwielbiam te szczotki i nie zamieniłabym na żadną inną. Do kompletu do szczotki noszę gumki Invisibooble. Te niewinnie wyglądające sprężynki idealnie trzymają w ryzach moją czuprynę, a przy tym nie wyrywają i nie niszczą włosów. Kolejnym niezbędnikiem jest mała buteleczka żelu antybakteryjnego. Tym razem skusiłam się na pięknie pachnący Carex Strawberry Candy. Używam tego żelu zawsze po korzystaniu z toalety w miejscach publicznych. Mimo, że ja myję ręce to wiem, że wiele osób tego nie robi , a więc klamki od drzwi wejściowych też nie są za czyste...niestety. Oprócz żelu znalazły się tutaj również chusteczki do demakijażu Be Beauty. W tej roli używam ich niezwykle rzadko. Tylko gdy idę na basen lub siłownię i nie chce mi się nosić płynu micelarnego lub mleczka. Częściej wykorzystuję je po prostu do przecierania rąk , gdy się czymś wybrudzę... np szminką robiąc swatche w drogerii ;) Jako nałogowa szminkoholiczka nie mogłabym nie mieć w kosmetyczce produktów do ust. A wiadomo, że podstawą dobrego makijażu jest zadbana skóra ust. Dlatego nie rozstaję się z balsamem nawilżającym. Obecnie jest to Balmi, czarna porzeczka. Pisałam już Wam o nim. Nie jest jakiś wybitny, to bardziej gadżet. Ale w lecie, gdy moje usta nie są wymagające jest nawet w porządku. Na pewno ma piękny, owocowy zapach. Skoro jest balsam to noszę również i szminkę. Oczywiście tutaj najczęściej następuje rotacja, to zalezy na jaki kolor i wykończenie mam ochotę. Ale najczęściej jest to Golden Rose, Matte Lipstick Crayon nr 10 czyli bardzo uniwersalny i twarzowy odcień przybrudzonego różu. Podczas upałów w mojej kosmetyczce wylądował również tonik w mgiełce firmy Vianek. Uwielbiam spryskiwać nim twarz w ciągu dnia. Bardzo ładnie zdejmuje pudrowość z twarzy oraz odświeża i chłodzi. Ostatnim produktem są podręczne perfumy. Bardzo lubię całą serię Little Dress. Obecnie mam wersję Pink Little Dress , ale klasyczna Black oraz Gold również bardzo przypadły mi do gustu. Szkoda, że już mi się kończy, ale na pewno wybiorę się do Avon, żeby wybrać jego następcę
I to już cała zawartość mojej podręcznej kosmetyczki. Chętnie poczytam, co ciekawego znajduje się w Waszych :)
Pozdrawiam!
Emi
Kiko ma boskie opakowanie :)
OdpowiedzUsuńNie mogłam się oprzeć☺
UsuńOo u Ciebie mi się bardzo podoba zawartość kosmetyczki u kilku dziewczyn też było ok :) ale parę wpisów z blogów na które weszłam przypadkiem że zawartość ich "podręcznej kosmetyczki" wyglądała jak by obrabowały drogerie :D
OdpowiedzUsuńWiększość dziewczyn pokazała chyba całe zbiory kosmetyczne. Ja nie chciałam żeby produkty w postach się powtarzały.
UsuńRównież staram się zawsze w kosmetyczce mieć nawilżające chusteczki :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo przydatna rzecz 😊
UsuńSuper blog :) obserwuję :)
OdpowiedzUsuńW niedzielę dodawałam ten sam wpis - również biorę udział w wyzwaniu, ale postanowiłam opisać kosmetyczkę wyjazdową :D
OdpowiedzUsuńTak wiem. Czytałam ☺
UsuńMój wpis również będzie dotyczył podręcznej kosmetyczki ;-) taką wjazdową już raz opisywalam ;-)
OdpowiedzUsuńChętnIe przeczytam ☺
UsuńTeż noszę w torebce antybakteryjny żel :)
OdpowiedzUsuńJa , zawsze.
UsuńPodoba mi się przedstawienie podręcznej kosmetyczki. Ciekawe produkty znalazły się i u Ciebie :)
OdpowiedzUsuńBardzo fajna kosmetyczka :) Też używam Tangle Teezer i do tej pory to moja ulubiona szczotka do włosów :)
OdpowiedzUsuńMam wersję kompaktowa do torebki a w domu używam s standardowej.
UsuńMam ten puder z KIKO. Faktycznie dobry produkt w przepięknym opakowaniu i trudno się było oprzeć produktom z tej kolekcji. U mnie produktem zamiast tomiku w sprayu jest woda Uriage. Niestety ze względu na gabaryty nie mieści się w kosmetyczce :)
OdpowiedzUsuńKusila mnie jeszcze kosmetyczka z tej serii ale jakoś się planowałam. Skończyło się na pudrze i dwóch cieniach w kredce.
UsuńChętnie przygotuję taki post;) zainspirowałaś mnie;)
OdpowiedzUsuńNapisz napisz! Chętnie zobaczę co masz w swojej kosmetyczce ☺
UsuńW mojej kosmetyczce też znajdziesz kredkę-pomadkę z Golden Rose oraz Tangle Treezer :)
OdpowiedzUsuńTe kredki to mój wIelki ulubieniec ☺
UsuńOd pewnego czasu mam w planach wypróbować kosmetyki marki Kiko. Ten puder wygląda bardzo kusząco :)
OdpowiedzUsuńPiękny blog:-) również zaobserwowałam ;-) pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńJa bardzo uwielbiam kosmetyki z GR mam pomadkę tylko że płynną z tej firmy :)
OdpowiedzUsuńZ tych wszystkich rzeczy noszę ze sobą chusteczki nawilżające :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam Little Black Dress. Mam do nich wielki sentyment. Miałam je na swoim slubie
OdpowiedzUsuńNo i kolejny świetny blog odkryty dzięki wyzwaniu Trusted Cosmetics :)
OdpowiedzUsuńW mojej torebce również znajduje się kompaktowy TT i dokładnie w tej samej kolorystyce :) z Twoich produktów znam też gumki i perfumy z Avonu :)
OdpowiedzUsuń