piątek, 28 lipca 2017

Receptury Babuszki Agaffii - Jajeczna maska do włosów

Witajcie!

Myślę, że kto mnie czyta ten wie, że często używam kosmetyków produkcji rosyjskiej. Przede wszystkim wracam do mojej ulubionej maski drożdżowej Receptury Babuszki Agaffii. To po niej moje włosy są idealnie gładkie, lśniące i lejące. Będąc na zakupach skusiłam się jednak także na jej jajeczną siostrę. Czy również wywołała u mnie efekt wow!



Receptury Babci Agafii, Maska do włosów jajeczna odżywcza Skład maski to, proteiny z białek jaj, które intensywnie odżywiają włosy i skórę głowy, żytni słód, niezastąpione źródło mikroelementów, posiadający silne działanie regeneracyjne, brzozowy sok stosowany od wieków dla wzmocnienia cebulek włosowych. Dzięki zawartości tych składników i olei z zimnego tłoczenia maska posiada silne działanie odżywcze, ułatwia rozczesywanie włosów, przydaje im blask i jedwabistość.


Składniki aktywne:
- Proteiny z białek jaj (Hydrolyzed Egg Protein) intensywnie odżywiają włosy i skórę głowy,
-Słód żytni (Malt) wyjątkowe źródło mikroelementów, posiada działanie regeneracyjne
- Sok z brzozy (Betula Alba Juice) wzmacnia cebulki włosowe, nadaje włosom blask, zapobiega wypadaniu
- Szałwia (Salvia Officinalis Extract) - działanie oczyszczające, przeciwzapalne, ściągające, odkażające
- Malina moroszka (Rubus Chamaemorus Extract) wzmacnia włosy, posiada właściwości nawilżające, odżywcze.
- Różeniec górski (Rhodiola Rosea) wygładza, oczyszcza i dezynfekuje, chroni przed szkodliwym wpływem czynników zewnętrznych.

Oleje z zimnego tłoczenia:
- Olej z rokitnika zwyczajnego ( Hippophae Rhamnoides Oil) olej rokitnikowi wzmacnia włosy i pomaga powstrzymać ich wypadanie. Jest naturalnym blokerem promieni UVA i UVB. 
- Olej z dyni (Cucurbita Pepo Seed Oil) - reguluje pracę gruczołów łojowych, oczyszcza pory i zapobiega tworzeniu zaskórników.
- Leszczyna pospolita (olej z orzechów) ( Corylus Avellana Seed Oil) dodaje włosom blasku i odżywia skórę głowy.

INCI: 


Maska jest zamknięta w typowym słoiczku z szerokim otworem dzięki czemu łatwo jest ją aplikować z opakowania. Tak jak i maska drożdżowa ma dosyć lejącą się konsystencję i osoby, które są przyzwyczajone do kremowych, gęstych masek mogą być zaskoczone. Ale mimo tej konsystencji nie spływa ona z włosów. W odróżnieniu od swojej poprzedniczki nie pachnie zbyt intensywnie, nie bójcie się także , że będzie to zapach jajek. Jest on przyjemny i raczej słodki.

Miałam ogromne oczekiwania , co do tego produktu jednak niestety się rozczarowałam. Już przy zmywaniu maski z włosów wiedziałam, że to nie to. Co prawda moje włosy lubią proteiny , nawet bardzo, ale ta maska nie do końca im podeszła. Włosy są odrobinę wygładzone i dociążone , ale w bardzo minimalnym stopniu. Po wysuszeniu kosmyków praktycznie nie ma śladu, że nałożyłam jakikolwiek produkt. Nie zrobiła mi krzywdy, ale także nie przyniosła żadnych efektów. Dla moich włosów jest niestety kosmetykiem całkowicie obojętnym.
Dlatego też chętnie będę wracać do mojej ulubionej maseczki drożdżowej, chętnie też siegnę po trzecią wersję czyli łopianową, bo jeszcze nie miałam okazji jej używać. Natomiast do maski jajecznej pewnie już nie wrócę.
Ciekawa jestem , czy znajdę fanów tego kosmetyku wśród moich Czytelników?

Miłego dnia!
EMI

28 komentarzy:

  1. Dobrze, że chociaż maska nie zrobiła włosom krzywdy! Ja jestem ciekawa i tej jajecznej i drożdżowej, więc pewnie dam obu szansę;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie sa to drogie kosmetyki, a każde włosy sa inne więc na pewno warto spróbować

      Usuń
  2. bardzo ciekawa ta maska ;) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Kusza mnie produkty z tej serii, ale jakoś nie mogę się przekonać i sama nie wiem dlaczego. Zdania są podzielone - jedni chwalą, a innym nie pasuje. Będę musiała sama przetestować jak u mnie się spiszą :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każde włosy są inne, każda skóra jest inna. Ale nie są to drogie kosmetyki i myślę, że warto spróbować.

      Usuń
  4. szkoda, że się nie sprawdziła. Ja jej jeszcze nie miałam i nawet niespecjalnie mnie kusi :D

    OdpowiedzUsuń
  5. Nie miałam choc moje włosy lubią proteiny i ciekawe jaki efekt dałaby na moich włosach😉

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No własnie moje tez lubią, a jednak coś tutaj nie zagrało.

      Usuń
  6. Ja nie przepadam za ich maskami do włosów. Nie sprzedają się u mnie kompletnie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Niestety tak to jest z kosmetykami, trzeba dobrac produkt odpowiedni dla siebie.

      Usuń
  7. Rosyjskie kosmetyki są podobno naturalne i bardzo korzystnie wpływają na włosy i cerę
    Czy zauważyłaś po tej masce szybszy wzrost włosów?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo lubię wschodnie kosmetyki ,ale trzeba zwracać uwagę na składy. Moje włosy rosną same z siebie szybko więc trudno mi to zauważyć. Mam jednak wrażenie że po drożdżowej masce mam trochę więcej baby hair.

      Usuń
  8. śniły mi się dziś kosmetyki tej marki, dziwna sprawa :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Kiedyś miałam szampon z Babuszki Agafi, ale to była kompletna porażka. Nigdy więcej.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A mi szapon świetnie się sprawdzał, mialam taki w saszetce.

      Usuń
  10. Raz nad nią myślałam, ale chyba się nie skuszę.

    OdpowiedzUsuń
  11. dla moich włosów ma za dobry skład ;p

    OdpowiedzUsuń
  12. Szkoda, że nie poradziła sobie w zadowalającym Cię stopniu.

    OdpowiedzUsuń
  13. Hahaha - jak weszłam na Twojego bloga, to przeczytałam: Receptura Babuszki Agafii - jajecznica do włosów :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Z babuszki miałam tylko szampon :) Ale też był taki przeciętny

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja lubię te szampony w saszetkach 100ml. Bardzo fajnie się sprawdzają na moich włosach, ale niestety szybko kończą :(

      Usuń

Bardzo dziękuję za odwiedzenie mojego bloga i wyrażenie swojego zdania :) Jeśli Ci się u mnie spodobało, dodaj bloga do obserwowanych i daj mi znać w komentarzu- z przyjemnością odwdzięczę się tym samym.

Zostawiając komentarz zgadzasz się z Polityką Prywatności.

Do zobaczenia !