sobota, 19 września 2015

[RECENZJA] Mój hit pielęgnacyjny - Balsam do mycia twarzy

Witajcie!

Wszystkie wiemy, że prawidłowy demakijaż jest podstawą pielęgnacji naszej twarzy. A prawidłowa pielęgnacja sprawia, że cera wygląda lepiej i każdy makijaż na niej także. Ja długo szukałam odpowiedniego produktu, który zadowoliłby mnie pod kątem oczyszczenia twarzy. Owszem próbowałam różnego rodzaju żeli do mycia twarzy ale niestety nie radziły sobie one zbyt dobrze w szczególności z demakijażem oczu. Stosowałam również mleczka, ale nie lubię powłoki którą pozostawiają na twarzy. Najbardziej idealne wydawało mi się zmywanie makijażu płynem micelarnym, a w szczególności LIPOWYM PŁYNEM MICELARNYM SYLVECO. Jednak moja skóra nie jest zwolenniczką tarcia wacikiem. Mimo, że nie mam wrażliwej skóry ani oczu to jednak zawsze po kilkakrotnym przecieraniu wacikiem nie była w najlepszej kondycji.
Aż pewnego dnia usłyszałam o balsamie myjącym z Clinique. Oczywiście nie miałam ochoty wydawać aż tyle pieniędzy na produkt do mycia twarzy, ale postanowiłam wymyślić coś swojego. Dlatego zaczęłam myć swoją buzię zwykłym olejem kokosowym i sprawdził się rewelacyjnie. Makijaż się szybko rozpuszczał , a buzia po umyciu była miękka i gładka. Ale o tym pisałam w moim PIERWSZYM POŚCIE.
Jednak cały czas szukałam dalej aż wreszcie trafiłam na kanał You Tube CZARSZKI (jeśli lubicie robić własne kosmetyki to polecam, bo to istna kopalnia pomysłów)  znalazłam przepis na ten olejkowy balsam do twarzy.
Właśnie jestem po opróżnieniu mojego pierwszego pudełeczka i jestem nim zachwycona. 



Balsam składa się z :

oleju kokosowego
oleju rycynowego
oleju sezamowego
masła kakaowego
olejków eterycznych: rozmarynowego, eukaliptusowego i z drzewa herbacianego.



 


Balsam po zastygnięciu wychodzi dosyć twardy, ale pod wpływem ciepła dłoni powoli się roztapia dzięki czemu aplikacja na skórę jest bardzo łatwa. Pierwsze, co da się zauważyć to jego charakterystyczny zapach. Mieszanka olejków eterycznych sprawia, że jest on dosyć intensywny, ale mi on nie przeszkadza. Jeśli macie wrażliwą cerę lub oczy to zalecenie jest aby te olejki pominąć. Niestety wtedy balsam ma mniejsze właściwości oczyszczające. Balsam świetnie rozpuszcza nawet wodoodporny wystarczy delikatnie masować twarz i powieki. Ja zmywam pierwszą porcję wraz z rozpuszczonym makijażem, a następnie doczyszczam twarz kolejną porcją balsamu. Na zakończenie zmywam wszystko delikatnym żelem . Obecnie jest to BIOLAVEN. Jeśli moja skóra jest przesuszona to nie używam już dodatkowo żelu. Sam balsam jest dosyć tłusty i po zmyciu go samą wodą pozostawia na skórze delikatny film. Mi on nie przeszkadza, gdyż moje policzki zazwyczaj po myciu są ściągnięte, a po tym balsamie nic takiego nie ma miejsca. Muszę też dodać, że świetnie współpracuje z moją szczoteczką FOREO LUNA.

No i oczywiście jego zbawienne działanie na moją skórę. Olej rycynowy zawarty w balsamie sprawia, że wszystkie  wypryski bardzo ładnie się pogoiły. Obecnie czuję się pewnie nawet bez podkładu na twarzy, co przez ostatnie pół roku nie było w ogóle możliwe. Zostało mi po nich trochę przebarwień, ale tymi niedługo się zajmę kuracją kwasami.  Moja skóra jest ukojona i nawilżona, przestały mi się przesuszać policzki oraz okolice pod oczami.

Nareszcie znalazłam swój pielęgnacyjny ideał i na chwilę obecną nie szukam innego. Przymierzam się do ukręcenia kolejnego opakowania.

Przepis oraz wykonanie znajdziecie w filmiku CZARSZKI
A gotowy zestaw do wykonania balsamu na stronie NATURALNE PIĘKNO

A Wy, czym najczęściej wykonujecie demakijaż ?

Informuję iż post nie jest sponsorowany, a produkty kupione przeze mnie.
Klikając w pogrubione wyrazy zostaniecie przeniesieni do wcześniejszych recenzji produktów. 

15 komentarzy:

  1. Ja zmywam oczy przeważnie kremem Nivea (wszystko inne podrażnia moje oczy :() a resztę twarzy płynem micelarnym :) Zaciekawiłaś mnie tym balsamem na maksa :)
    Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. kremu Nivea w takiej formie nie stosowałam :) a jeśli masz wrażliwe oczy to polecam zrobić bez olejków eterycznych.

      Usuń
  2. ja demakijaż i twarzy i oczu wykonuję płynem micelarnym :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mam i biodermę i garniera i uzywam sporadycznie. Najczęściej na siłowni, basenie, wyjeździe gdy nie chce mi się ciągać całego pudła tego balsamu.

      Usuń
  3. Ja demakijaż robię Azjatyckimi olejami :D mam na tym punkcie prawdziwego hopla ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. bardzo lubię azjatyckie BB więc chetnie zapoznałabym się również z takimi olejkami. Na stronie skin79 widze , że mają tylko pianki. Możesz mi napisać jaki olejek polecasz i gdzie go kupujesz?

      Usuń
  4. U mnie demakijaż wykonuję mleczkiem. :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. ja jesli już mam jakies mleczko do demakijażu to również nanoszę je palcami.

      Usuń
  5. W tej chwili męczę micelek. ale przewaznie używam mleczek.

    OdpowiedzUsuń
  6. ja zmywam swój makijaż rękawiczką, to zdecydowanie mój ulubieniec! :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Wygląda bardzo interesująco :) Muszę zerknąć na przepis, niewykluczone, że będę próbowała zrobić to cudo (choć antytalent ze mnie w tej dziedzinie ;))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. jest to bardzo łatwe, po prostu wszystko trzeba roztopić i wymieszać. Ja kupiłam sobie pełne półprodukty i sama odmierzałam ilości, ale kupując gotowy zestaw masz już wszystko odmierzone.

      Usuń

Bardzo dziękuję za odwiedzenie mojego bloga i wyrażenie swojego zdania :) Jeśli Ci się u mnie spodobało, dodaj bloga do obserwowanych i daj mi znać w komentarzu- z przyjemnością odwdzięczę się tym samym.

Zostawiając komentarz zgadzasz się z Polityką Prywatności.

Do zobaczenia !