czwartek, 9 sierpnia 2018

CO NOWEGO? CZERWIEC, LIPIEC 2018

Hej!

Za nami już ponad tydzień sierpnia, a ja uświadomiłam sobie, że dawno nie było postu z nowościami. A mianowicie ostatni tego typu post pojawił się na początku czerwca (KLIK).

Dlatego postanowiłam nadrobić zaległości i pokazać Wam kosmetyki, które pojawiły się u mnie na przestrzeni Czerwca i Lipca. 

Jeśli jesteście ciekawi to zapraszam :)


Bardzo polubiłam się z delikatną pianką z EO Laboratorie do cery suchej dlatego, gdy mi się skończyła sięgnęłam ponownie po ten produkt tym razem w wersji odmładzającej. Pianka zawiera w swoim składzie olej z rokitnika oraz kwas hialuronowy, które chronią skórę przed utratą. wilgoci.


W takie upały mogłabym nie wychodzić spod chłodnego prysznica. Ten czas uprzyjemniają mi orzeźwiające żele pod prysznic z Isana. Jeden jest o zapachu czerwonej pomarańczy z miętą i ten bardzo przypadł mi do gustu, a drugi o zapachu limonki.


Dużo dobrego słyszałam o wcierce Banfi. Wcierka zawiera ekstrakty z gorczycy, chrzanu, oregano i jałowca które wzmacniają cebulki włosów. Sama osobiście nie mam problemów ani z wypadaniem włosów ani z ich wzrostem. Stwierdziłam jednak, że skoro mam więcej czasu na pielęgnację to czemu nie spróbować. Przy okazji robię też kurację mężowi, który swoje włosy ma niestety bardzo delikatne. Wcierka mogłaby być w wygodniejszej butelce z aplikatorem. Ja swoją przelałam do butelki z atomizerem. No i ostrzegam, że ma bardzo specyficzny, ziołowy zapach.


Pozostając w temacie włosowym trafił do mnie także peeling do skóry głowy z Vianek. Jest to peeling cukrowy, ale zawiera w sobie także kwas salicylowy, który świetnie radzi sobie z łupieżem. Dodatek naturalnych olei działa na włosy i skórę głowy nawilżająco i odżywczo.


W lipcu w drogeriach Hebe pojawiła się marka Anabelle Minerals. Bardzo się z tego faktu cieszę, gdyż jest to moja ulubiona marka podkładów mineralnych. Teraz, aby kupić słoiczek nie będę musiała jechać na drugi koniec Warszawy ani zamawiać online. Niespodziewanie Hebe napisało do mnie z propozycją przetestowania ich nowości, czyli pudru matującego. I muszę Wam powiedzieć, że pierwsze wrażenie jest bardzo pozytywne bo puder ładnie matowi skórę, ale jej nie obciąża.


Trafił do mnie również olej konopny marki Efektima. Więcej możecie o nim przeczytać TUTAJ






W lipcu skusiłam się na dwie gazety wraz z dodatkami. Rzadko kupuję czasopisma, dodatki też najczęściej mnie nie kuszą, ale tym razem było inaczej. W Elle mogliśmy znaleźć miniaturkę balsamu od D'Alchemy. Przyznam się że skusiła mnie przede wszystkim ciekawość, czy jakość tego produktu idzie w parze z jego ceną, bo pełnowymiarowe opakowanie kosztuje 200zł. Ze względu na wielkość tubki używam go po prostu do rąk, ma ładny cytrusowy zapach. 

W związku z tym, że bardzo lubię i kibicuję firmie Sylveco sięgnęłam także po Zwierciadło z kosmetykami z ich nowej serii Aloesove. I tak trafił do mnie żel oraz płyn micelarny. Ku mojemu zaskoczeniu kosmetyki te nie pachną aloesem, a miętą - mają w składzie olejek z mięty pieprzowej. Jest on dosyć intensywny, ale w te upały idealnie się sprawdza :)


W ramach współpracy ze Streetcom trafiła do mnie także ogromna paczka kosmetyków Neutrogena z serii Hydro Boost. Recenzję tych kosmetyków znajdziecie TUTAJ






Ostatnimi nowościami, jest mój prezent urodzinowy, który przyjechał do mnie prosto z Ameryki. Trafiła do mnie piękna, subtelna paleta Anastasia Beverly Hills Soft Glam, paleta Dream St. oraz matowa pomadka w kolorze Bumble od Colourpop. Ich swatche mogliście obejrzeć na moim Instastory.

I to już wszystkie moje nowości, ciekawa jestem co nowego trafiło do Was.

Pozdrawiam
Emi

Zapraszam również na moje media społecznościowe Facebook i Instagram

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za odwiedzenie mojego bloga i wyrażenie swojego zdania :) Jeśli Ci się u mnie spodobało, dodaj bloga do obserwowanych i daj mi znać w komentarzu- z przyjemnością odwdzięczę się tym samym.

Zostawiając komentarz zgadzasz się z Polityką Prywatności.

Do zobaczenia !