Witajcie!
Czas leci jak szalony i mam dla Was dzisiaj już 4 post z serii Opróżniamy Kosmetyczki z Trusted Cosmetics. Tym razem bierzemy na warsztat produkty do pielęgnacji ciała.
Jestem szczęśliwą posiadaczką wanny w mieszkaniu także czasem lubię sobie zrobić relaksującą kąpiel w wannie, a jeśli relaksująca kąpiel to tylko z jakimś przyjemnym , pachnącym produktem. Uwielbiam wszelkiego rodzaju sole czy olejki do kąpieli. Obecnie bardzo lubię Puder Do Kąpieli z Nagietkiem Hagi , który trafił do mnie dzięki JoyBox. Cudownie relaksuje ciało i nawilża skórę. Drugim takim kąpielowym umilaczem są wszelkiego rodzaju babeczki do kąpieli. Na zdjęciu przepiękna, nawilżająca babeczka z masłem shea od Bomb Cosmetics.
Ale nie ukrywajmy, że na co dzień nie mam czasu na długie kąpiele tylko biorę szybki prysznic. Nie mogłoby tutaj zabraknąć moich ukochanych żeli pod prysznic od Dove. Obecnie mam wersję Pistacja i Magnolia. Piękny, słodki i wyciszający zapach. Latem , gdy są upały nie zawsze mam jednak ochotę na coś tak słodkiego dlatego chętnie sięgam po zapachy owocowe. I tutaj urzekła mnie Biała Brzoskiwinia i Nektarynka od Le Petit Marseiliais. To pierwszy żel tej firmy, który posiadam i powiem że jestem nim mile zaskoczona. Dobrze się pieni, nie podrażnia i nie wysusza skóry. Myślę , że jeszcze się skuszę na inne wersje zapachowe.
Dwa razy w tygodniu staram się wykonywać peeling całego ciała. Moim ulubieńcem jest oczywiście zwykły , naturalny peeling z kawy mielonej. Dodaję do niej naturalne oleje i witaminy i potem porządnie masuję ciało. Jeśli jednak nie chce mi się tracić czasu to sięgam po gotowce. Obecnie moim ogromnym ulubieńcem jest ten peeling z Organic Shop o zapachu Belgijskiej Czekolady. Jest to peeling cukrowy o naturalnym składzie. Drobinki są na tyle ostre, że skutecznie złuszczają martwy naskórek, a dodatek oleju sprawia, ze skóra od razu jest pokryta warstwą nawilżającą. Dla mnie to idealne rozwiązanie, gdyż nie muszę już używać balsamu.
Od niedawna zaczęłam regularnie, co 3 dzień używać baniek chińskich. Kupiłam w tym celu Olejek Antycellulitowy Lirene w zestawie z bańką. Niestety okazała się ona naprawdę malutka i denerwowało mnie to, że muszę tyle czasu jeździć nią po udach żeby całe porządnie wymasować. Dokupiłam więc w sklepie rehabilitacyjnym po prostu zwykłe chińskie bańki i używam tej prawie największej. Jest idealna. Oczywiście taki masaż i olejek nie zlikwidują nam problemu bez odpowiedniej diety, dużej ilości wody i ruchu. Ja jednak widzę dużą różnicę w ujędrnieniu ciała.
Balsamowanie ciała to moja ogromna zmora, nie lubię tego robić. A jak na złość właśnie w prezencie najczęściej dostaję balsam+żel pod prysznic. O ile żele są zużywane na bieżąco o tyle balsamy mi po prostu wiecznie zalegają w szufladzie. Obecnie mam Yves Rocher z Oliwą z oliwek. Ma wygodne opakowanie z pompką, jest lekki i ładnie pachnie. Natomiast nie zachwycił mnie niczym specjalnym.
Moje ulubione balsamy to zdecydowanie :
Bardzo nie lubię się opalać, nie lubię leżeć plackiem na słońcu. Poza tym im jestem starsza to tym większego dostaję uczulenia od słońca na dekoldzie i twarzy. Mimo, że używam wysokich filtrów. Niemniej jednak nie lubię być blada, gdyż wtedy prześwitują mi przez skórę wszystkie możliwe żyłki. Wiele osób posądza mnie nawet o żylaki na nogach... nie to nie to. W takim wypadku mam też żylaki na przedramionach i skroniach ;) Dlatego też moim odwiecznym przyjacielem jest balsam bronzujący. Kiedyś namiętnie używałam Ziaja Sopot jednak teraz męczy mnie jego zapach. Obecnie mam tani a dobry Sun Ozon do ciemnej karnacji.
Mogę Wam również polecić :
I ostatni produkt czyli olejek ze złotymi drobinkami Nuxe. Uwielbiam jego luksusowy zapach i to, że nie pozostawia na ciele tłustej warstwy. Pięknie się mieni na opalonej skórze. Pięknie optycznie wyszczupla nogi, a także podkreśla ramiona i dekolt. A przy tym jest subtelny. Nie są to ogromne drobiny brokatu.
I to już wszystkie produkty, których aktualnie używam do pielęgnacji ciała.
Ciekawa jestem , co z tej kategorii znalazło się u Was.
Życzę udanej niedzieli!
Emi
Posty z serii Opróżniamy Kosmetyczki :
- OPRÓŻNIAMY SWOJE KOSMETYCZKI # 1 CZYLI CO NOSZĘ W TOREBCE?
- OPRÓŻNIAMY SWOJE KOSMETYCZKI #2 KOSMETYKI DO PIELĘGNACJI TWARZY.
OPRÓŻNIAMY KOSMETYCZKI #3 KOSMETYKI DO MAKIJAŻU
kiedyś miałam z Dove z tej serii pistacjowej balsam do ciała był bardzo fajny :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
ja nie bardzo lubię balsamy z parafiną dlatego te dove odpadają.
UsuńA ja mam odmienne zdanie na temat cellulitu. Regularny masaż połączony z olejkiem jest w stanie w dużym stopniu zmniejszyć cellulit i wcale nie trzeba trzymać diety :)
OdpowiedzUsuńwg mnie zarówno kosmetyki jak i zabiegi powinny być uzupełnieniem zdrowego stylu życia. Nie mówię tu o jakiejś rygorystycznej diecie ale po prostu o rozsądnej i odrobinie ruchu :) Poza tym ja wolę iść na siłownię niż wcierać w siebie balsam ;)
UsuńAle apetyczne masz te kosmetyki :) a ten złocisty olejek .. ach.. muszę koniecznie wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPolecam! bo jest świetny zwłaszcza na lato :)
UsuńOj ten puder tez mam z JB, jest super!!!
OdpowiedzUsuńTeż m8i sie podoba. Niestety już mi się skończył, ale myślę że skuszę się na inną wersję :)
UsuńSama zabieram się właśnie za ten wpis ;) Niestety nie znam Twoich kosmetyków ;(
OdpowiedzUsuńW takim razie czekam na Twój wpis :)
Usuńuwielbiam produkty oranic shop, żele i mydełka z YR również :) bardzo mnie kusi ten puder myjący.
OdpowiedzUsuńP.S. w bierdronce jest zestaw żeli daw za 12.99 750 ml + 250 ml razem 1 L więc się opłaca :P
Z organic shop mam swój pierwszy peeling i jest super! A do Biedry muszę się w takim razie wybrać :)
UsuńTeż bardzo lubię żele do mycia z Dove no i kosmetyki do opalania z Sun Ozon, tanie a dobre;)
OdpowiedzUsuńdokładnie :)
UsuńTen puder mnie zaintrygował :)
OdpowiedzUsuńTo bardzo fajny produkt i żałuję, że już mi się skończył :(
UsuńŻele Dove są fajne ;) Balsamowania też nie lubię, ale staram się o nim pamiętać ;)
OdpowiedzUsuńJa też, ale opornie mi to idzie .
UsuńBardzo mnie ciekawi ten peeling :)
OdpowiedzUsuńpachnie obłędnie. Zaciekawiła mnie również wersja z mango i to ją kupię następnym razem.
UsuńCiekawy ten puder :)
OdpowiedzUsuńJest super!
UsuńAleż fajna zawartość w tej twojej " pielęgnacyjnej kosmetyczce " :) Żele pod prysznic Dove uwielbiam, myją i pielęgnują skórę, to samo dotyczy kosmetyków YR, polecam Ci ich mleczko z Owsa, pięknie pachnie i świetnie działa! Zaciekawiłaś mnie tym pudrem kąpielowym Haga, mam na niego ochotę ;)
OdpowiedzUsuńOooo muszę się rozejrzeć za tym mleczkiem owsa bo moja skóra lubi ten składnik w kosmetykach.
UsuńPuder do kąpieli tak mnie zaciekawił, że po prostu muszę go mieć :)
OdpowiedzUsuńPolecam spróbować.
UsuńZe wszystkich pokazanych przez Ciebie kosmetyków używałam tylko żelu z Dove, był całkiem w porządku;)
OdpowiedzUsuńJa bardzo je lubię i mimo, że czesto kupuję coś innego na przetestowanie to i tak w efekcie do nich wracam.
UsuńMiałam ten żel pomarańczowy. Obłędny zapach! :) Obserwuję ;)
OdpowiedzUsuńOn jest brzoskwiniowy :) Czy chodzi o pomarańczowy Dove?
UsuńPuder do kąpieli brzmi ciekawie ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawy produkt o intensywnym zapachu.
UsuńOlejek ze złotymi drobinkami,rewelacja!!Zapraszam do mnie
OdpowiedzUsuńPachnie cudownie, tak pudrowo i piękne podkreśla opaleniznę.
UsuńDove pistacjowy mnie zawojował w swoim czasie :) Zresztą do tej pory często używam kosmetyków tej firmy. Le petit Marseillais bardzo mnie rozczarował balsamem- przesuszył mi potwornie skórę, o tej pory unikam tej firmy jak ognia :) Niedługo wpis u mnie, zapraszam juz teraz na blog :)
OdpowiedzUsuńTa pistacja to chyba mój ulubiony zapach :)
UsuńŻele Dove świetnie się pienią. Miałam kiedyś klasyczną wersją o pojemności 750 ml i baaaaardzo długo mi służył.
OdpowiedzUsuńPrzez to, że sa geste i kremowe są bardzo wydajne .
UsuńNie używałam żadnego z tych kosmetyków :)
OdpowiedzUsuńa ja właśnie o tym pudrze nigdy nie słyszałam, pierwszy raz u Ciebie widzę, fajnie się dowiedzieć czegoś nowego :D
OdpowiedzUsuńCiekawe kosmetyki :)
OdpowiedzUsuńżele Dove są dla mnie za gęste
OdpowiedzUsuń