sierpnia 19, 2016

[WYZWANIE] OPRÓŻNIAMY KOSMETYCZKI #3 KOSMETYKI DO MAKIJAŻU


Hej!!!

Wracam do Was po kilku dniach nieobecności. Jednak starałam się być aktywna na Instagram. Także jeśli chcecie zobaczyć trochę pięknych widoków z polskich Tatr to zapraszam TUTAJ
Niestety wszystko, co dobre szybko się kończy, a urlop jeszcze szybciej. Jednak wracam do Was wypoczęta i z odświeżonym umysłem.  Postaram się jak najszybciej nadrobić blogowe zaległości i odpowiedzieć na wszystkie komentarze. 

Zacznę natomiast od wyzwania TRUSTED COSMETICS i odkryje przed Wami kolejną część mojej kosmetyczki.  Tym razem będą to moje ulubione produkty do makijażu. 


CERA:

Najważniejszym elementem jest oczywiście piękna cera. To ona stanowi płótno dla dalszych kosmetyków.  Niestety niewiele z nas może się pochwalić idealną cerą jak z reklamy.  Ja niestety też nie.  Nie mam problemu z wyjściem bez makijażu i robię to np na wakacjach czy w weekendy. Jednak na co dzień pracuję z ludźmi więc mój makijaż nie może być wyzywający ale musi być staranny i schludny. Mimo że moja cera nie jest problematyczna , rzadko pojawiają się wypryski to jednak lubię ujednolicić jej kolor. Moim największym problemem są drobne przebarwienia a także prześwitujące przez cienką skórę żyłki  (mam tak na całym ciele). Dlatego najczęściej stawiam na delikatne podkłady,  nie potrzebuje mocnego krycia. Ze względu na skórę skłonną do przesuszania wybieram raczej te rozświetlające i nawilżające.  
Bourjois 123Perfect CC cream to produkt o dobrym kryciu. W sumie to nie widzę większej różnicy między nim a podkładem z tej samej serii. Jednocześnie jest on bardzo lekki . Niestety jak dla mnie ma on zbyt matowe wykończenie. Dlatego lubię go rozświetlić kuleczkami Catrice Kaviar Gauche. Nadają skórze zdrowego blasku i optycznie ją odmładzają. 
Jeśli moja skóra jest w dobrym stanie czyli jest dobrze nawilżona to zawsze sięgam po Podkład Mineralny Annabelle Minerals. Wybrałam wersję kryjąca w odcieniu Golden Light. Na lato jest idealna. Zimą używam ton jaśniejszego Golden Fair. Uwielbiam te podkłady za dobre krycie, delikatny naturalny wygląd na buzi oraz świetny krótki skład. Najchętniej używałabym tylko ich , ale niestety gdy moja skóra się przesusza to jednak lepiej wygląda na niej produkt płynny. W tym miejscu mogę Wam również polecić azjatyckie kremy BB Skin79. Do cery suchej miałam Vip Gold i sprawdził się rewelacyjnie. Jakbym miała krem na twarzy. Problemem może być bardzo jasna kolorystyka tych kremów ale ja dodaje do nich Skin79 Bronze do uzyskania odpowiedniego koloru. 

Podczas upałów lekko utrwalam podkład pudrem sypkim. Obecnie jest to Puder Ryżowy Ecocera (RECENZJA )
Jeśli chodzi o korektor to przyznam się ze nie zawsze go używam. Nawet pod oczami udaje mi się zakryć żyłki podkładem. A że nie używam ciężkich podkładów to nie uważam żeby to było coś złego. Jeśli już używam korektora to jest to Catrice Liquid Camuflage 020. Dobrze kryje i jest lekki. Ten kolor świetnie się u mnie sprawdza zarówno pod oczami jak i na zmiany na skórze.


KONTUR:

Czyli od kilku lat bardzo silny trend w makijażu.  Ja najczęściej tylko omiatam twarz bronzerem, aby nie wydawała się płaska. Tutaj świetnie sprawdza się Sleek Face Form w odcieniu Fair. Jest to bardzo wygodne rozwiązanie na wyjazdy. Bierzemy tylko jedną kasetkę z 3 produktami. Najczęściej z tego zestawu używam bronzera. Ma ładny odcień mlecznej czekolady. Do makijażu dziennego jest idealny, trudno nim zrobić plamy. Jeśli chodzi o róż to moje serce skradł ten mineralny Annabelle Minerals Rose. Jest bardzo delikatny, dziewczęcy i pasuje do każdego makijażu.  Często używam go także jako cień na powieki. Momentalnie odmładza i odświeża spojrzenie. Czym by był makijaż bez rozświetlacza? U mnie zdecydowanym nr 1 jest My Secret Face Iluminator Powder. Daje nienachalny błysk bez drobinek. Ale jest   on zauważalny na kościach jarzmowych.




OCZY:

Na co dzień stawiam na szybki i delikatny makijaż oczu.  W tym zakresie mam ogromną słabość do różu na powiekach.  Dlatego nie mogłam nie kupić palety Makeup Revolution Panic Girl. Ma wszystko czego potrzebuje do wykonania makijażu oka - cienie błyszczące jak i matowe.


Przyznam się że pod cienie nie stosuje żadnej specjalnej bazy. Najczęściej jest to korektor albo cień w kremie.  Te z Maybelline Color Tatto zapewne wszyscy znacie. Na zdjęciu odcień Creme de Rose. Świetnie podbija kolor oraz przedłuża trwałość cieni. Solo również jest w porządku.  Gdy naprawdę nie mam czasu to nakładam własnie cień w kremie. Z Color Tattoo całą robotę robi One and One Bronze. Od niedawna mam też dwie świetne kredki Kiko In The Shade 01 i 05. Szybko , wygodnie i efektownie.


Ostatnio kupiłam także kilka cieni Inglot. Są naprawdę świetnej jakości. Już myślę o kolejnych ☺ Mój ulubiony to brąz wpadający w bordo czyli 423(pierwszy od lewej w górnym rzędzie).


 Na to tylko delikatna kreska, najlepiej w kolorze czekoladowym . Mój ulubiony eyeliner to Eveline Celebrities Eyeliner. Gdy nie nakładam kolorowego cienia to stawiam na kolorowa kreskę np złotą - polecam Golden Rose Style Liner Metallic. Bardzo wygodnie robi się nim cienką i precyzyjna kreskę.  Ja akurat nie robię jaskółki tylko przyciemniam linię rzęs.


Na koniec tusz. Najczęściej wracam do Lovely Pump Up Mascara jak dla mnie jest niewiele gorszy niż mój ulubiony L'Oreal Volume Million Lashes So Couture.


BRWI:

Moje są jak na blondynkę dosyć ciemne i gęste.  Jeśli są dobrze wyregulowane to nie poświęcam im za wiele czasu. Najczęściej utrwalam je żelem L'Oreal Brow Artist Plumper. Czasem lekko wyrysowuje je kredką Avon w kolorze Blonde. Bardzo ja lubię.  Na większe wyjścia i do ciemniejszego makijażu oka wybieram Maybelline Color Tattoo Permanent Taupe. Tutaj również mnie te cienie nie zawiodły. 


USTA:
Czyli moja ulubiona kategoria.  Mazideł do ust mam zdecydowanie najwięcej. Mój zbiór jest spory i różnorodny jeśli chodzi o wykończenie czy kolor. Lubię mocne usta ale do pracy wybieram raczej naturalne. To czego nie lubię to bezowego koloru nude. Uważam że jest mi w nim bardzo niekorzystnie. Poniżej kilka ulubionych produktów do ust.



Golden Rose Matte Lipstick Crayon. Bardzo wygodne w użyciu matowe szminki w postaci kredki. Obecnie moje ulubione. Nie przesuszają, a są długotrwałe. 02 - ciemna śliwka, przepiękna, nie mogę doczekać się jesieni, gdyż to taki kolor na zimniejsze dni. 13- delikatna brzoskwinia, kultowa 10 czyli piękny brudny róż.



Golden Rosw Velvet Matte Lipstick. To dzięki nim pokochałam matowe szminki. Świetna trwałość w niskiej cenie. 02 - chłodny , brudny róż. W czasie gdy jestem opalona jest dla mnie zbyt chłodny, ale zimą nie mogę się od niego oderwać. 15 - intensywna, pomidorowa czerwień. Uwielbiam.




Max Factor Lip Finity. Według mnie to najbardziej trwałe pomadki jakie do tej pory miałam. W wersji z balsamem są świetne i nie przesuszają ust. Szkoda, że użyte solo są tak niekomfortowe. Mam w odcieniu brudnego różu 055 oraz pięknej czerwieni 125.



Bourjois Rouge Edition Velvet. Pomadki, które zna chyba każdy. Mam wrażenie, że to własnie one zapoczątkowały modę na matowe pomadki w płynie. Lubię je za aksamitną , musową konsystencję i komfort noszenia. Ale na moich ustach nie są one jakoś spektakularnie trwałe. Trzymają się gorzej niż GR, a są dużo droższe. Posiadam kolory 05 Ole Flamingo - intensywny, neonowy róż ; 04 Peach Club - bardzo dzienna, nienachalna brzoskwinia oraz 07 Nude-ist czyli kolejny brudny róż w mojej kolekcji.

Przejdźmy teraz do dużo lżejszych konsystencji. Na wakacjach i w upały, gdy mam na sobie minimum makijażu lubię stosować pomadki w formie balsamu.


Revlon Just Bitten Kisable Balm Stain w kolorze Darling. Bardzo ciekawy i unikatowy kolor, gdyż jest on liliowy. Pomadka jest półtransparentna i nie daje pełnego krycia. Fajnie nawilża usta. Ma mentolowy zapach i smak, lekko chłodzi usta.



L'Oreal Colour Riche Balm 176 Vineyard Peach to bardzo ładna brzoskwinia z lekką domieszką różu. Również jest półtransparentna . Delikatnie nabłyszcza i nawilża usta. Na lato idealna.

I to już wszyscy moi ulubieńcy makijażowi. Przedstawiłam Wam produkty, których używam najczęściej. Pamiętajcie jednak, że nawet najlepsze kosmetyki nie będą się dobrze prezentowały bez odpowiedniej pielęgnacji. 

A tak wygląda mój przykładowy makijaż:



Pozdrawiam!
EMI



















23 komentarze:

  1. Odpowiedzi
    1. W sumie to wszystko kręci się albo w okolicach brudnego różu albo brzoskwini :D

      Usuń
  2. Super :) Uwielbiam paletki Makeup Revolution. Golden Rose Crayon mam 10 i z Bourjois Velvet tez 10 :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Crayon 10 uwielbiam i jest to najczęściej stosowany przeze mnie produkt do ust :)

      Usuń
  3. Produkty do ust to uwielbiamy dokładnie te same :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Już zapomniałam, że mam taką paletkę w domu ;) Musze powrócić do tych cieni MUR :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja czaję się na kolejną Chocolate Vices ... i znowu róże, brzoskwinie...chyba nudna jestem :)

      Usuń
  5. korektor catrice też mam i nawet go lubię choć ostatnio mam wrażenie że troszkę się utlenił :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nie jestem jakaś mocno blada także nawet jeśli odrobinę ściemniał to mi to nie przeszkadza.

      Usuń
  6. Z twojej kolekcji mam tylko rozświetlacz My secret illuminator i cienie inglot,nieco innych kolorów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jakie kolory z Inglot polecasz. Planuję dokupić jeszcze 3 i paletę :)

      Usuń
    2. Ja mam odcienie brązu i róże,ale doszłam do wniosku, że różowe oczy do mnie nie pasują.

      Usuń
  7. Jeju na tę serię Kaviar Catrice miałam ogromną ochotę ale przegapiłam tę limitkę :<
    Też mam słabość do różu na powiekach i w mojej 3 części wyzwania znalazł się różowiutki cień do powiek :D Kosmetyki do ust Golden Rose to również moi ulubieńcy :>

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Różowych cieni mam cale mnóstwo...i ciągle dokupuję nowe.

      Usuń
  8. Ja mam Iconic 3 z MUR i jestem z niej zadowolona :) widzę, że korektor z Catrice króluje w co drugim poście wyzwaniowym, również i u mnie :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Lubię podobne kolory na ustach, ale zaintrygowały mnie e róże na powieki, hmmm, może i ja się skuszę? chociaż do rudych włosów... no nie wiem, jak nie spróbuję to się nie dowiem :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Lubię podkłady mineralne, jednak podkładu Anabelle jeszcze nie miałam okazji używać. Słyszałam zarówno dobre jak i złe opinie na ich temat, ale chyba wypróbuję jak mój aktualny się skończy :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Nie znam tych kosmetyków, ale chyba się skuszę na kupno kilku z nich:) pozdrawiam i obserwuje

    OdpowiedzUsuń

Bardzo dziękuję za odwiedzenie mojego bloga i wyrażenie swojego zdania :) Jeśli Ci się u mnie spodobało, dodaj bloga do obserwowanych i daj mi znać w komentarzu- z przyjemnością odwdzięczę się tym samym.

Zostawiając komentarz zgadzasz się z Polityką Prywatności.

Do zobaczenia !

Copyright © 2016 Uroda Według Blondynki , Blogger