Witajcie!
Jeśli mnie czytacie to wiecie , że jestem ogromną fanką kosmetyków polskich marek Sylveco, Biolaven i ostatnio Vianek. Do mojej łazienki co chwila trafiają nowe produkty. Do tej pory praktycznie ze wszystkich byłam zadowolona. Jednak i w tak zgranej rodzince znalazła się czarna owca.
Peeling ten otrzymałam w jednym z naturalnych pudełek . Sam pomysł na połączenie maski z peelingiem bardzo mnie ciekawiło
Wyjątkowe połączenie delikatnego peelingu w postaci drobno zmielonego siemienia lnianegoi maseczki. Dzięki niezwykle delikatnej formule może być stosowana w przypadku każdego rodzaju cery, nawet bardzo cienkiej i wrażliwej. Bogactwo składników odżywczych (olej sojowy, olej z pestek moreli, olej rokitnikowy,masło kakaowe, masło shea, masło avocado) oraz miód wspaniale odżywia, wygładza, nawilża i uelastycznia skórę. Po zastosowaniu pozostawia skórę aksamitnie gładką, promienną i pełną blasku.
INCI
Glycine Soja Oil, Linum Usitatissimum Seed Extract, Glyceryl Stearate, Mel Extraxt, Prunus Armeniaca Kernel Oil, Theobroma Cacao Seed Butter, Persea Gratissima Butter, Butyrospermum Parkii Butter, Hippophae Rhamnoides Oil, Tocopheryl Acetate, Benzyl Alcohol, Parfum, Dehydroacetic Acid.
W miękkiej wygodnej tubce otrzymujemy produkt o świetnym składzie. Mamy tutaj jedynie naturalne składniki. Pierwsza rzeczą, która mi się nie spodobała w tym produkcie to jego konsystencja. Składa się on z masła i olei i po dłuższym staniu na półce po prostu się rozwarstwia. Na początku wypływa olej a dopiero później te drobinki.
Jeśli chodzi o działanie peelingujące to niestety też nie bardzo mi się podoba. Te drobinki są dosyć duże i kiepsko mi się tym masuje twarz. Jest to dosyć nieprzyjemne. Poza tym mam wrażenie, że nie zluszczaja należycie martwego naskórka.
Jedynie jako maseczka produkt sprawdza się względnie. Co prawda nie robi jakiegoś efektu wow, ale nieźle nawilża i natłuszcza skórę. Na pewno ją zużyje , gdyż nie robi nic złego, ale niestety raczej więcej do niej nie wrócę.
Ciekawa jestem Waszej opinii o tym produkcie.
Pozdrawiam.
Emi
Ciekawa jestem Waszej opinii o tym produkcie.
Pozdrawiam.
Emi
Szkoda, że się nie sprawdziła bo zapowiadała się bardzo spoko ;).
OdpowiedzUsuńTeż niestety jestem rozczarowana :(
UsuńSzkoda, że taki sredniak z niego
OdpowiedzUsuńNo niestety, a miałam wobec niego duże wymagania.
UsuńNa wielu blogach spotykam się z kosmetykami tej marki i chyba czas coś wypróbować.
OdpowiedzUsuńW wolniej chwil zapraszam do mnie na bloga na nowy post -CAŁA PRAWDA O BLOGOWANIU, CZYLI SPOWIEDŹ BLOGERKI
Polecam spróbować , gdyż produkty Vianek generalnie dobrze się u mnie sprawują :)
UsuńTeż ja miałam i byłam jej bardzo ciekawa. Rozdwajać się nie rozdwajała i wyciekała równomiernie. Niestety dostałam po niej strasznych wyprysków. Nie zużyłam jej.
OdpowiedzUsuńJa zuzyłam całą i nic złego mi całe szczęście nie zrobiła, ale działanie nie było też spektakularne.
UsuńNigdy nie używałam kosmetyków tej firmy☺
OdpowiedzUsuńPolecam spróbować , gdyż są naprawdę fajne i mają świetne składy :)
UsuńJeszcze z Vianka nie miałam nic, ale raczej nie sięgnę po tej produkt :)
OdpowiedzUsuńMyślę, że to tez kwestia indywidualna. O kosmetykach naturalnych są bardzo skrajne opinie :)
UsuńBardzo lubię produkty marki Sylveco, z Vianka i Biolaven miałam tylko próbki. Z Sylveco przede wszystkim bardzo lubiłam tymiankowy żel do mycia twarzy. Zainteresował mnie ten peeling - maseczka, takie 2 w 1, jednak szkoda, że nie do końca się sprawdził, liczyłam, że będzie to dobry produkt. Gdyby faktycznie był dobry to byłoby coś! Mieć takie 2w1 zdecydowanie ułatwia życie a i na podróż zabieramy jeden produkt, który ma "podwójne" działanie.
OdpowiedzUsuńWg mnie potwierdziła się reguła, że jeśli coś jest do wszystkiego to jest do niczego. Nie może nie aż tak drastycznie, bo bublem bym go nie nazwała. Raczej takim przeciętniaczkiem.
UsuńSkład jest ładny, chyba i tak bym go wypróbowała :D Tym bardziej, że ostatnio staram się obchodzić z cerą jak z jajem :D
OdpowiedzUsuńWidziałam u kilku dziewczyn, że lubią ten produkt więc spróbować można :)
UsuńNie znam, ale jakoś mnie nie kusi :)
OdpowiedzUsuńNie miałam okazji jeszcze wypróbować coś z tej firmy .
OdpowiedzUsuńUwielbiam kosmetyki Vianka, tej maski/peelingu nie miałam, ale mimo Twojej opinii i tak mam na niego ochotę :D
OdpowiedzUsuńInne dziewczyny pisały mi, że go lubią więc może i Tobie się spodoba :)
UsuńA ja ją bardzo polubiłam, jedynie konsystencja była momentami problematyczna.
OdpowiedzUsuńMnie ta konsystencja strasznie denerwowała. Poza tym nie widziałam na swojej twarzy efektów tego złuszczania. Dużo bardziej lubię te peelingi w słoiczkach Sylveco.
UsuńZ Vianka jeszcze totalnie nic nie miałam:)
OdpowiedzUsuńteż mi się rozwarstwia, ale generalnie ją lubię :)
OdpowiedzUsuńO widzisz, co kto lubi :) Ja wolę te wersje z korundem od Sylveco
UsuńSłyszałam o tym kosmetyku dość dobre opinie, dlatego miałam ochotę po niego sięgnąć. Teraz się zastanawiam, mam wrażenie, że mojej trądzikowej skórze może tylko zaszkodzić. Nie mniej jednak firmę Vianek lubię, mam teraz od nich tonik-mgiełkę i jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńWiele dziewczyn mi napisało że go lubi. Dla mnie on po prostu nie sprawdza się jako peeling (zdecydowanie wolę te z korundem) a jako maska jest przeciętny. Ale jest niedrogi i nic złego mi nie zrobił więc można spróbować :)
UsuńA Tonik-Mgiełka do twarzy jest świetny chociaż aktualnie używam hydrolatu różanego z Make Me BIo i też jest ekstra :)
UsuńPrzy mojej mieszanej cerze taki masełkowo-olejkowy skład mógłby się nie sprawdzić.
OdpowiedzUsuńJest on bardzo tłusty więc rzeczywiście może to nie najlepsze rozwiązanie. Ja mam cerę suchą więc myślałam, że będzie dla niej idealny. Polecam Ci zatem peeling skrzypowy z Sylveco z korundem.
UsuńNie znam, ale mogłabym wypróbowac, bo mojej skórze właśnie trzeba nawilżenia. :-)
OdpowiedzUsuńMożesz śmiało spróbować.
UsuńNie słyszałam o tym produkcie, ale po przeczytaniu Twojej opinii, nie mam ochoty na przetestowanie tej maseczki ;)
OdpowiedzUsuńWielu osobom się sprawdza więc to może ja jestem dziwna ;)
UsuńSłyszałam o tym produkcie mieszane opinie i nie wiem sama czy chciałabym go przetestować 😊
OdpowiedzUsuńZ ciekawości mogłabym wypróbować, bo nigdy go nie miałam choć sama nie jestem pewna czy chcę. Pewnie moje odczucia byłyby podobne do twoich.
OdpowiedzUsuńMusiałabyś sprawdzić na własnej skórze ;)
UsuńLubię kosmetyki tej marki, ale tego jeszcze nie miałam.
OdpowiedzUsuńJak duże drobinki to już skutecznie mnie to odstrasza
OdpowiedzUsuńNie miałam jeszcze tego produktu, ale chyba nie jestem przekonana do jego zakupu. Za duże wymagania mam jeżeli o peeling :)
OdpowiedzUsuńLubię wszelkie peelingi, maseczki :)
OdpowiedzUsuńA u mnie jest to odkrycie roku- uwielbiam efekt nawilżenia i odświeżenia jaki daje i do tego nie podrażnia mojej cery <3
OdpowiedzUsuń