Witajcie,
dzisiaj przychodzę do Was z postem na temat tego jakie nowe kosmetyki pojawiły się w mojej kosmetyczce. Ostatni tego typu post pojawił się u mnie w czerwcu dlatego postanowiłam zebrać nowości z miesięcy wakacyjnych , czyli lipca i sierpnia.
Podzieliłam też wszystko na części, aby Was nie zanudzić i aby wygodniej się wszystko czytało i oglądało. Zapraszam!
Nie kupuję produktów do makijażu w ogromnych ilościach, ale w tych miesiącach postanowiłam odrobinę uzupełnić swoje zapasy:
KIKO:
Z KIKO MILANO miałam już jeden cień (ten najbardziej wydziubany) 214 Mat Desert Sand. Jest to ciepły brąz, który idealnie nadaje się do zaznaczania załamania powieki. Jestem z niego bardzo zadowolona dlatego postanowiłam dokupić 2 inne kolory:
225 Satin Ballerina Rose - ostatnio bardzo lubię róże na swoich powiekach. jest bardzo delikatny, dzienny i sprawia, że twarz wygląda na wypoczetą, świeżą.
238 Mat Light Toupe - tym razem szarawy, bardziej chłodny również do zaznaczania załamania i rozcierania cieni.
Oczywiście kasetkę również zakupiłam, a puste okienko czeka na jakiś cielisty cień, ale niestety wszystkie były wykupione. Szkoda, że kasetka nie ma wbudowanego lusterka.
Podążając tropem różowych odcieni na oczach zakupiłam również pojedynczy cień Waterfall w odcieniu 220 Baby Rose, ale nie powiedziałabym że jest taki Baby. Na powiece pięknie się mieni i daje oszałamiający efekt. Ja jestem zauroczona! :) Oczywiście to maleńkie puzdereczko ma lusterko...a jak!
AVON :
Kupiłam kilka produktów w Salonie Konsultantek w Złotych Tarasach. Bardzo lubię swój czarny eyeliner Super Extend. Dobrze mi się nim rysuje kreskę, a poza tym jest mega trwały. Dlatego postanowiłam dokupić inne kolory: Navy i Emerald. Niestety zawiodłam się, gdyż są one bardzo ciemne i na powiece wyglądają jak czarny :( Ale trwałość również super.
Do kompletu dobrałam sobie cień w płynie SuperShock Vivid liquid eyeshadow w odcieniu crimson thrill. Jest to również różowy ocień, ale nieco przybrudzony ze śliwkowymi tonami. Cień ma dobrą trwałość jednak musimy mu pozwolić zaschnąć na powiekach.
HEBE:
W drogerii Hebe wzięłam Catrice kuleczki rozświetlające z limitowanej serii Kaviar Gauche. Maja przepiękne, eleganckie opakowanie . Na twarzy dają efekt subtelnego rozświetlenia. Stosuję jako puder rozświetlający do podkładów, które mają dla mnie zbyt matowe wykończenie.
Skusiłam się także na Maybelline Dream Touch Blush czyli róż w kremie. Mój jest w ciepłym, koralowym odcieniu 05. Delikatnie wklepany palcem lub pędzelkiem nadaje delikatny i bardzo naturalny efekt. Jako, że jest to produkt w kremie to nie pozostawia on suchego efektu na moich (i tak suchych) policzkach.
I to już wszystkie moje kosmetyki kolorowe.
A jak tam Wasze kosmetyczki?
powiększyły się choć trochę?
Rzeczywiście te kuleczki z Cartice mają przepięknie opakowanie :) Nigdy nie miałam różu w kremie, muszę kiedyś wypróbować :)
OdpowiedzUsuńja wolę te w kremie, gdyż mam suche policzki i wyglądają na nich po prostu lepiej.
UsuńTe kuleczki z Catrice wyglądają kusząco ;)
OdpowiedzUsuńOd lat choruję na meteoryty, ale zdrowy rozsądek zakazuje mi wydawania 180zł na kulki rozswietlające. Te dają naprawdę cudowny efekt bez brokatu na twarzy. Naprawdę polecam :)
Usuńmoja narazie się nie powiekszyła!
OdpowiedzUsuńskusił mnie u ciebie ten róż w kremie ;)
buziaki!
bardzo go lubię i używam niemalże codziennie :)
UsuńŚwietne nowości :) miłego testowania :) moje nowości są już na blogu :)
OdpowiedzUsuńChętnie zobaczę co u Ciebie przybyło :)
UsuńKoniecznie muszę się wybrać do KIKO jak będę w Warszawie!
OdpowiedzUsuńZapraszam! i daj znać kiedy ;)
Usuńśliczne te cienie ;)
OdpowiedzUsuńw szczególności te waterfall są super. Mam z tej serii jeszcze kolor toupe który jest szaro-fioletowy :)
UsuńFajne nowości :)
OdpowiedzUsuń:)
UsuńNie miałam jeszcze produktów Kiko - wstyd :D
OdpowiedzUsuńniestety nie są to zbyt łatwo dostępne produkty bo sklep jest tylko (chyba) w Arkadii, a wysyłka ze sklepu kosztuje aż 29zł.
Usuńżadnego z tych kosmetyków nie miałam
OdpowiedzUsuńKuleczki rozświetlające mnie zaciekawiły :)
OdpowiedzUsuńNie miałam nigdy różu w kremie. Jestem ciekawa jak się sprawuje. Poza tym piękne odcienie cieni Kiko
OdpowiedzUsuńNajbardziej zaciekawiło mnie Kiko :)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe kosmetyki :) Te kuleczki z Catrice bardzo mi przypadły do gustu i opakowanie świetnie się prezentuje
OdpowiedzUsuńKIKO to marka przeze mnie zupełnie nieznana.
OdpowiedzUsuń