Witajcie!
W dniu dzisiejszym przychodzę do Was z kolejnym postem z serii TOP, czyli moje ulubione produkty. Dzisiaj bierzemy na warsztat produkty do ust. Muszę przyznać, że miałam nie lada problem z wybraniem tych produktów , gdyż tak...muszę to napisać...jestem totalną szminkoholiczką. W związku z tym moja kolekcja produktów do ust jest spora i naprawdę trudno było mi wybrać te najlepsze. Od jakiegoś czasu maluję usta szminką. Mam oczywiście kilka błyszczyków m.in w kosmetyczce tak , aby móc się pomalować bez lusterka. Ale w zdecydowanej mierze są to jednak pomadki.
Nie będzie tutaj podium, gdyż wszystkie poniższe produkty lubię w jednakowym stopniu i używam ich praktycznie codziennie na przemian.
1. Zacznijmy może od produktu pielęgnacyjnego. Przecież wiadomo, że żaden produkt nie będzie na naszych ustach wyglądał ładnie gdy będą one zaniedbane i przesuszone. Ostatnio moim ulubionym produktem jest masełko Nivea Lip Butter. Mam również wersję z orzechem macadamia, ale to wersja Blueberry skradła moje serce. Masełko świetnie nawilża i odżywia usta. Nakładam je wieczorem grubszą warstwą , gdy kładę się spać. Masełko również dobrze wygląda solo na ustach, są wtedy ładnie błyszczące i nawilżone. Szkoda tylko, że nie ma spf. Produkt występuje w wielu wariantach smakowo-zapachowych także myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie.
2. Latem zmieniam swój makijaż na lżejszy, rozświetlony dlatego chętnie sięgam po szminki nawilżające, z lekkim błyszczącym wykończeniem. Jedną z moich ulubienic jest Maybelline Color Sensational w odcieniu 250 Mystic Mauve. To bardzo delikatny przybrudzony róż z delikatnymi fioletowymi tonami. Ładnie ożywia twarz i nadaje jej koloru. Świetnie komponuje się z delikatnym makijażem oczu jako główny akcent, ale równie dobrze stanowi uzupełnienie smoky eyes. Sama szminka bardzo ładnie nakłada się na usta i tworzy satynowe wykończenie- nie jest mocno błyszcząca. Jako, że jest to szminka nawilżająca to nie jest ona jakoś specjalnie trwała. Ale mimo to bez jedzenia i picia spokojnie 2-3h u mnie na ustach wytrzymuje.
Na co trzeba zwrócić uwagę to to, że ma intensywny karmelowy zapach :)
3. Kolejnym ulubieńcem, który niestety nie za bardzo chciał ze mną współpracować podczas robienia zdjęć jest L`Oreal, Colour Riche Balm w odcieniu 176 vineyard peach. Jest to balsam do ust z odrobiną koloru. Mój to pomarańczowo-koralowy odcień, który przepieknie ożywia delikatny makijaż. Balsam gładko sunie po ustach pozostawiając błyszczącą, delikatną taflę koloru. Mój ulubieniec, gdy moim jedynym makijażem jest tusz do rzęs. Jeśli nie przepadacie za mocnym kolorem na ustach , a jedynie chcecie je delikatnie podkreślić to serdecznie go Wam polecam.
4. Ostatnio panuje ogromna moda na matowe pomadki. Nie ukrywam, że ja również jej uległam. Jednak podczas lata i upałów częściej sięgam po coś delikatniejszego i nawilżającego. Ale jeśli mowa o ulubieńcach to nie mogło zabraknąć w tym zestawieniu oczywiście Golden Rose Velvet Matte. Odcienie które posiadam to:
02 czyli zgaszony, brudny róż - dzienniak , który bardzo często trafia na moje usta, gdy szykuję się do pracy oraz
15 czyli żywa, ognista czerwień. Ten kolor jest zarezerwowany na różnego rodzaju okazje specjalne. Bardzo elegancko wygląda na ustach , przyciąga uwagę, świetnie się w niej czuję.
Duży plus dla tych szminek przede wszystkim za niebywałą trwałość. W cenie 11 zł myślę, że nie znajdziecie nic lepszego.
5. Myślę , że nie byłoby tego zestawienia bez pomadek w musie Boujoirs Rouge Edition Velvet. Jakiś czas temu opanowały blogosferę. Podczas jednej z promocji skusiłam się na trzy odcienie:
04 Peach Club - bardzo ciepły, pomarańczowy kolor, ale jednak stłumiony więc nadaje się do codziennego makijażu. Lubię ją zwłaszcza teraz gdy jestem opalona.
07 Nude-ist pomadka bardzo podobna do odcienia 02 z GR jest jednak nieco cieplejsza.
i oczywiście fluorescencyjna fuksja czyli 05 Ole Flamingo. Obok tego koloru nikt nie przejdzie obojętnie. Świetnie nadaje się do minimalistycznych makijaży jako jedyny akcent.
REV zachwyciły mnie swoją musową i aksamitną konsystencją oraz trwałością . Te produkty są nie do zdarcia :)
I to już koniec. Żałuję, że nie było to TOP10 , gdyż wybór był naprawdę trudny. Powyższe pomadki uwielbiam i jedynie zdrowy rozsądek powstrzymuje mnie przed dokupieniem innych kolorów.
A Wy czym najczęściej malujecie usta? Wolicie delikatne kolory, czy może raczej coś ,co rzuca się w oczy?
Jeśli chcecie poczytać , czym malują usta inne blogerki to zapraszam na ich blogi:
Prawda, latem też stawiam na produkty nawilżające, bo bardzo łatwo o przesuszenie ust. Boujoirs kusza mnie najbardziej :)
OdpowiedzUsuńTo dobre pomadki Ale mimo wszystko uważam że ich cena jest wygórowana. Polecam kupować na promocjach lub w sklepach internetowych.
UsuńU mnie też był problem z wyborem, bo chciałam pokazać jeszcze o wiele więcej, ale dałam radę. Jeden ulubieniec nawet nam się pokrywa :)
OdpowiedzUsuńMam dużo produktów do ust więc trudno mi się było zdecydować.
UsuńLubię pomadki z GR, ale ostatnio często maluję się tą z Rimmel Lasting Finish by Kate Moss, nr 16 :)
OdpowiedzUsuńAkurat z tej serii jeszcze nie mam pomadki.
UsuńGolden Rose znam i bardzo lubię :)
OdpowiedzUsuńJa też. Teraz planuje kupić tę matową kredką.
Usuńmam nude ist bourjois i też lubię :)
OdpowiedzUsuńJa również:-)
UsuńGR też lubię ;)
OdpowiedzUsuńRównież lubię ich produkty.
UsuńZnam tylko masełko Nivea a Golden Rose będę chciała wypróbować :)
OdpowiedzUsuńPolecam bo to dobre produkty w niskiej cenie.
UsuńUwielbiam zapach masełka Nivea !
OdpowiedzUsuńJa się w nim totalnie zakochałam
UsuńW ogóle nie wyobrażam sobie makijażu bez szminki. Na co dzień sięgam po czerwienie i intensywne róże. Mam ich sporą kolekcję. Bardzo lubię pomadki Golden Rose Velvet Matte:)
OdpowiedzUsuńJa na co dzień, do pracy nie mogę sobie niestety pozwolić na bardzo intensywne kolory niemniej jednak zawsze usta są podkreślone - źle się czuję z bladymi ustami nude.
UsuńNiestety wszystko prawdopodobnie by nas uczuliło :/
OdpowiedzUsuńOooo to współczuję :( Ja generalnie nie jestem wrażliwa na kosmetyki i nic mnie nie uczula. Używacie kolorówki hipoalergicznej czy raczej w ogóle się nie malujecie?
UsuńJa polecam szminki Essence i Golden Rose oraz balsamy w słoiczkach z Oriflame! Są cudne! Zapraszam, melodylaniella.blogspot.com
OdpowiedzUsuńGolden Rose bardzo lubię, a Essence chyba jeszcze nie miałam.
UsuńMam masełko Nivea w wersji kokosowej.
OdpowiedzUsuńRównież miałam na nie ochotę, ale niestety akurat było wykupione.
UsuńUUU REV - uwielbiam są boskie ! :) Teraz mam jeszcze tę nowość - AQua Laque - piękny krwisty kolor, który wygląda jakby moje usta ociekały krwią :D
OdpowiedzUsuńMimo że mam dużo produktów do ust to myślę że przy najbliższej promocji kupię też tę wersję błyszcząca
Usuńuwielbiam szminki Golden Rose a na Boujoirs muszę się w końcu skusić :)
OdpowiedzUsuńPolecam, bo jeśli lubisz velvet matte to polubisz również REV
UsuńAle świetny jest ten odcień Ole Flamingo! Ta z Loreala to też bardzo moja bajka :D Nie próbowałam żadnego z tego produktu, ale chyba tą z Bourjois sobie wypróbuje !
OdpowiedzUsuńJest bardzo neonowy i rzucający się w oczy. Ale ogólnie szminka jest bardzo komfortowa w noszeniu i trwała.
Usuńładna kolekcja :) ja mam obsesję na punkcie ochronnych pomadek :D
OdpowiedzUsuńZ ochronnych ostatnio upodobałam sobie masełka Nivea i mam 2.:-)
UsuńCoraz częściej czytam o tych pomadkach z Goldena i coraz bardziej mam na nie ochotę
OdpowiedzUsuńŚwietna jakość w niskiej cenie . Warto spróbować :)
Usuńmuszę mieć ten i kokosowy zapach masełka nivea :)
OdpowiedzUsuńna kokosowy i ja mam chrapkę :)
UsuńGolden Rose i masełko Nivea wygrywają! :)
OdpowiedzUsuńU mnie też Bourjois i Golden Rose. :D
OdpowiedzUsuńObserwuję. ;)
ps. nie masz mojego bloga w linkach, a też biorę udział. :)
Również obserwuję i dodaję adres bloga do postu :)
UsuńJa się dopiero zaczynam przekonywać do szminek :) Wcześniej jedynie jakieś nawilżające pomadki. Kolor tej szminki z Maybelline jest świetny :)
OdpowiedzUsuńJest bardzo subtelny, ale widać że coś jest na ustach :)
UsuńLip Balm z loreala to moje małe niespełnione marzenie ehhh i jeszcze kusisz :D
OdpowiedzUsuńJest bardzo lekką i delikatna ale ładnie odświeża twarz. Bez problemu można ją nałożyć bez lusterka:-)
Usuńśliczne te pomadki ;) uwielbiam takie kolory;)
OdpowiedzUsuńJa muszę mieć choć odrobinę koloru na ustach. Nie przepadam za brązowymi czy beżowymi odcieniami.
UsuńPodoba mi się ten odcień 02 Golden Rose
OdpowiedzUsuńJest bardzo uniwersalny i pasuje do wielu makijaży. Jednak przy bardzo ciepłym typie urody może wypadać sino.
UsuńGolden Rose nr 15 to także moja szminkowa ulubienica!!:) Przepiękna krwista czerwień i do tego nie wysusza ust :)
OdpowiedzUsuńO tak. Lubię ją na wieczorne okazje. Dostaję wtedy mnóstwo pytań co mam na ustach :)
Usuńoj ten róż z GR mi się bardzo podoba!
OdpowiedzUsuńobserwuje Cie kochana! podoba mi się
buziaczki! i zapraszam do mnie :)
jest przepiękny! Ja również obserwuję :)
UsuńBoujoirs bardzo lubię, a Golden Rose jeszcze nie używałam :) A bardzo mnie kuszą te pomadki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam ;)
W takim razie polecam, bo są dużo tańsze, a wcale nie gorsze niż REV. REV wygrywają swoją formułą i łatwością aplikacji z tej gąbeczki. Velvet Matte gdy już stępią swój czubek najlepiej nakładać pędzelkiem lub wcześniej użyć konturówki. Ale prosto z opakowania też dają radę ;)
Usuń