Witajcie!
Kolejna kolorowa niedziela dobiega końca więc najwyższy czas na kolejną pomadke z mojej kolekcji.
Szminki MAC to marzenie wielu fanek makijażu. Są kultowym produktem tej firmy kosmetycznej. Są wychwalane przez wszystkie popularne blogerki i vlogerki. Dlatego bardzo się ucieszyłam z mojej pierwszej pomadki.
Mój wybór padł na satynowe wykończenie w kolorze Amorous. Jest to dosyć wyraźna i ciemna śliwka w połączeniu z bordo. Bardzo ładny , elegancki kolor. Jednak na tyle stonowany, że wklepana w usta palcem wygląda dobrze nawet w dziennym makijażu.
Pomadki jest bardzo komfortowa. Dobrze się nosi cały dzień i jest bardzo trwała. Niestety zostaje na szklankach podczas picia jednak mimo ciemnego koloru sciera się z ust bardzo delikatnie i nie tworzy dziur. Szminka nie wysusza ust. Bardzo się z nią polubiłam aczkolwiek nie widzę ogromnej różnicy między nią a na przykład Golden Rose Velvet Matte. Obie na moich ustach trzymają się tak samo dobrze. A ich wykończenie również jest bardzo podobne. Nie jest to płaski mat a lekka , ładnie wyglądająca satyna.
Nie wiem czy macie podobne odczucia jak ja? Czy należycie do zakochanych w pomadkach MAC? Ja , mimo że jakość tej pomadki jakoś szczególnie mnie nie zachwyciła będę polować na wykończenie retro mat.
Cały czas wacham się między Russian Red a Ryby Woo.
EMI💋
Bardzo intrygują mnie te pomadki, z chęcią wypróbuję i matowe :) Ślicznie wyglądasz :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :) Trochę obawiałam się tej pełnomatowej wersji więc zdecydowałam się na delikatniejszą, satynową :)
UsuńCudowny kolorek ♥
OdpowiedzUsuńO tak bardzo ją lubię :)
UsuńNie znam tej pomadki, ale bardzo podoba mi się kolorek. :)
OdpowiedzUsuńTen kolor nie jest mocno popularny, ale zauroczył mnie na stoisku MAC
UsuńŁadnie wygląda na ustach. Jeśli chodzi o moje wrażenia ja nawet nigdy testerem po ręce nie maziałam :) w sumie nigdy nie wchodziłam do ich sklepu abym pooglądać to co mają w ofercie. Co nie twierdzę że mnie nie kusi :)
OdpowiedzUsuńPowiem Ci, że mnie zniechęcają Pańcie pracujące w tych sklepach. Są tak niemiłe, że aż się odechciewa tam wchodzić. Jakby sprzedawały diamenty za miliony dolarów i same tyle zarabiały. Byłam raz i teraz już moja noga w salonie MAC nie postanie. Pomadkę kupiłam na strefie bezcłowej wracając z wakacji :) Można pomaziać się też w Douglas (albo Sephora).
UsuńPiękny odcień! Sama posiadam tylko Mehr, ale mam ochotę na Velvet Teddy i Faux oraz marzy mi się klasyczny odcień czerwieni - też mi się podobają Ruby Woo i Russian Red ♥
OdpowiedzUsuńNie wiem dlaczego wcześniej nie obserwowałam :( Ale nadrobiłam zaległości i będę chętnie czytać ♥
Patrzyłam i Mehr i Velvet Teddy ale są to kolory, które mi akurat nie pasują zbyt jasne i zbyt beżowe. A czerwień zapewne jakąś kupię.
UsuńWitam w gronie moich czytelników :D
Do twarzy Ci w tym kolorze :)
OdpowiedzUsuńDziękuję.
UsuńŁadny kolor - intensywny, ale też zgaszony, pasujący chyba na każdą okazję ;)
OdpowiedzUsuńDokładnie.
UsuńŁadny kolorek :) Ja z Maca mam jedną szminkę- Candy YumYum- kupiłam ją ze względu na kolor :) Jednak dla mnie ceny są przesadzone :(
OdpowiedzUsuńSzminka jest dobrej jakości Ale masz rację obecnie można dostać równie dobre pomadki taniej.
UsuńPiękny kolorek, pasuje Ci!
OdpowiedzUsuńDziękuję ☺
UsuńPasuje ten kolor do Twojej urody.Fajnie ,że nie wysusza ust i wytrzymuje na ustach przyzwoicie.
OdpowiedzUsuńDziekuję. Tak bardzo jest komfortowa ta pomadka.
UsuńCudowny kolorek :)
OdpowiedzUsuń