Cały czas szukam odpowiedniego produktu do wieczornej pielęgnacji mojej skóry. Jak wiece swój makijaż zmywam olejami, ale nie używam do jego ściągnięcia szmatki bo moja naczyniowa cera za tym nie przepada. Całość zmywam kilka razy żelem lub mydłem. Od dawna nie używam produktów z detergentami , co służy mojej skórze. Jednak trudno jest mi znaleźć produkt , który będzie skutecznie usuwał z twarzy oleje, ale jednocześnie nie wysuszy mi skóry.
Już jakiś czas temu zainteresowalam się mydłem Aleppo, ale nie byłam przekonana czy będzie dla mnie odpowiednie. W końcu po konsultacjach z właścicielką jednego z naturalnych sklepów w Krakowie kupiłam mydlo Najel z 12% zawartością oleju laurowego.
Mydła te sa produkowane w Syrii z oliwy z oliwek oraz oleju laurowego. Taka mieszankę tnie się oraz suszy przez wiele miesięcy aż otrzymamy twarde mydło. Kostka z zewnątrz ma jasny brązowo -zielonkawy kolor. Gdy ja przetniemy to w środku jest ciemniejsza, zielona.
Mydło jest produkowane z różną zawartością oleju laurowego. Im go jest więcej tym kosmetyk ma większe działanie wysuszajace i antybakteryjne. Dlatego im mamy bardziej tłustą cerę tym możemy wybrać większą zawartość lauru. Zaczynając swoją przygodę z Aleppo warto kupić mniej procentowe mydło i stopniowo kupować mocniejsze aż dojdziemy np do 40% oleju laurowego jeśli naszej skórze jest to potrzebne. Moja skóra jest skłonna do przesuszania i z tendencją do pękających naczynek dlatego wybrałam delikatniejszy wariant. Mimo to kostka ta świetnie oczyszcza skórę. Idealnie domywa resztki makijażu i oleje ale co ważne nie ma po niej uczucia ściągnięcia. Jeśli mam jakieś ranki, czy krostki to sa one od razu zasuszane i szybciej się goja. Muszę przyznać że na chwilę obecną to mój ulubiony produkt do oczyszczania skóry. Ze względu na mocne oczyszczanie nie stosuje go jednak codziennie, a co 2-3mycie. Pomiędzy stosuje delikatną piankę lub żel.
Minusem produktu może być to, że jest dosyć nieporeczny bo to taka twarda kostka, która trzeba zmydlic w rękach. Ja ja pocielam na kilka mniejszych tak aby była wygodna do brania w dłonie. Przez to , że to twarda kostka to jest ono bardzo wydajne. Kupiłam swoje rok temu a została mi jeszcze 1/4 a naprawdę bardzo regularnie je używam. Drugim minusem może być jego specyficzny, naturalny zapach. Chociaż widziałam, że obecnie jest wiele mydelek z dodatkami. Może one pachną lepiej.
Mycie twarzy mydłem jest bardzo kontrowersyjne. Jedni je polecają , inni wręcz przeciwnie uważają że zasadowe ph mydel nie służy naszej skórze. Ciekawa jestem Waszej opinii.
Pozdrawiam
Ja próbowałam myć tym mydłem, ale u mnie po jakimś czasie wystąpiła straszna kasza na twarzy i musiałam zrezygnować.
OdpowiedzUsuńNie znam tych mydeł. Ciekawią mnie... Twarzy nie myje mydłem, ale skóry nie mam wrażliwej, więc mogłabym spróbować :)
OdpowiedzUsuńJa trochę obawiam się mydeł. Moja sucha i wrażliwa cera jest bardzo wymagająca :D Ale na takie z olejkiem może kiedyś się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńnie znam tych mydeł, ale ciekawie się czytało :)
OdpowiedzUsuńBuziaki,
http://loveshinny.pl
Bardzo interesujący produkt
OdpowiedzUsuńLubię raz na jakiś czas umyć się mydłem aleppo ;)
OdpowiedzUsuńnie używałam nigdy takich mydeł ;)
OdpowiedzUsuńmam mydełka naturalne do testów ale jakoś nie jestem przekonana do mycia się takimi produktami..
OdpowiedzUsuńO tych mydełkach Aleppo słyszę już dużo dobrych rzeczy i chciałabym sama je wypróbować w końcu;) Ogólnie mydełka w oczyszczaniu twarzy lubię, aktualnie stosuję takie z zieloną glinką i bardzo fajnie działa;)
OdpowiedzUsuńMydła Aleppo używam już od 2 lat (początkowo miałam stężenie 12%, później 20%, 35%, aż w końcu dotarłam do 40%). Uwielbiam je stosować, aczkolwiek ostatnio natknęłam się na post, gdzie kosmetolog odradzała stosowania mydeł, bo zaburzają pH (co jest oczywiście prawdą, mydła są przecież zasadowe). Wspomniała, że użycie toniku nie zawsze załatwi sprawę, bo nie wiadomo jak kwaśne są (żeby zniwelować efekty po użyciu mydła pH toniku musiałoby się wahać między 2 a 3). No i po przeczytaniu tego posta zaczęłam mieć obawy, bo w końcu zbyt niskie pH sprzyja rozwojowi bakterii na skórze. No i teraz sama nie wiem, czy nie odejść od Aleppo, chociaż za nim przepadam i sprawdza się dobrze.
OdpowiedzUsuńJa się bardzo nie lubię z mydłami, czasem używam, ale do ciała :)
OdpowiedzUsuńciekawią mnie te mydła, może kiedyś wypróbuję :0
OdpowiedzUsuńJa od czasu do czasu stosuję mydła z aktywnym węglem.
OdpowiedzUsuń