lipca 04, 2018

Minimalistyczne Denko Czerwca

Hej!

Czerwiec minął mi momentalnie. Mamy już początek lipca, lada dzień powinniśmy dostać klucze od nowego mieszkania więc czas upływa mi na szukaniu inspiracji do jego wykończenia. A druga część czasu upływa mi na kompletowaniu wyprawki dla malucha. W związku z przeprowadzką postanowiłam zdenkować jak najwięcej produktów, szczególnie tych pootwieranych, aby nie ciągać się z niepotrzebnym nadmiarem kosmetyków. Zapraszam więc Was na bardzo niewielkie jak na mnie denko, ale po prostu nie otwieram kosmetyków na zapas.


Vianek ujędrniająco-wygładzający peeling do ciała. Bardzo fajny peeling o zapachu owocowej galaretki. Drobinki były zatopione w nawilżającym maśle dzięki czemu po jego użyciu nie było już potrzeby używania balsamu. Dla mnie jednak mógłby zawierać trochę więcej cukru i tych pestek peelingujących, był odrobinę za słaby, a ja lubię konkretne zdzieraki. 

Tołpa Dermo Face Physio żel micelarny do mycia twarzy i oczu. Co prawda nie zmywałam nim makijażu, nie lubię takiej metody. Był to fajny, delikatny żel, który się nie pienił. Spokojnie radził sobie z usuwaniem oleju po demakijażu jako jego drugi etap. Mi jednak najbardziej odpowiadał do mycia twarzy rano, gdyż nie podrażniał skóry ani jej nie ściągał i nie wysuszał. Dodatkowym plusem była wygodna pompka.

Biochemia Urody hydrolat z róży damasceńskiej - bardzo lubię hydrolat różany, gdyż na mojej skórze to własnie on sprawdza się najlepiej. Ten był również bardzo dobry, nawilżał skórę, łagodził zaczerwienienia. Minusem dla wrażliwców może być jego intensywny zapach.

Biolove Shower Gel Blueberry - świetny, naturalny żel o zapachu borówkowym. Bardzo delikatnie oczyszczał skórę, nie podrażniał jej ani nie wysuszał. Przypadł mi do gustu jego owocowy zapach i niewykluczone, że jeszcze sięgnę po te żele z Kontigo. Pamiętajcie, że żele z naturalnym składem nie pienią się wcale lub bardzo delikatnie i ten również miał taką cechę.

Beauty Formulas Coolong Mist - bardzo lubiłam tę wodę w lecie, gdyż dawała szybkie uczucie odświeżenia i ochłodzenia. Bardzo fajnie sprawdzała się do spryskiwania masek glinkowych. Kupiłam za grosze w SuperPharm i na pewno jeszcze po nią sięgnę.

Benton Snail Bee Content Lotion - oj nasłuchałam się ochów i achów na temat kosmetyków Benton, myślałam że będą fajerwerki....a okazało się że na mojej cerze sprawdzają się one bardzo przeciętnie. Zużyłam razem z tonerem aloesowym , który pojawi się w kolejnym denku. Nie to żeby były to złe kosmetyki, ale czegoś mi w nich brakowało. Zresztą więcej napiszę w osobnym poście.

Sylveco naturalna pasta do zębów - była bardzo delikatna, nie zawierała fluoru. Na pewno trzeba było się przyzwyczaić do jej specyficznego, ziołowego smaku ale mimo wszystko dobrze odświeżała 
oddech i czyściła zęby.

Khadi ziołowa wcierka/olejek na porost włosów. Jak to mocno pachniało - w sumie jak wszystkie kosmetyki Khadi, które miałam. Nie był to może brzydki zapach, ale zdecydowanie zbyt intensywny i czasem męczący. Wcierka miała wygodną dużą pipetę dzięki której nawet przy moich gęstych włosach w łatwy sposób można było przeprowadzić olejowanie skalpu. Głównie stosowałam na głowie mojego męża i muszę przyznać, że wcierka stosowana regularnie z masażem skóry ograniczyła w widoczny sposób wypadanie włosów oraz łupież.

NC Nails Flash Shine to jeden z lepszych topów hybrydowych jakie miałam. Był to top no wipe, czyli nie wymagał przemywania cleanerem. Jest to bardzo wygodne w stosowaniu. Ponadto pięknie nabłyszczał paznokcie i ten połysk utrzymywał się przez długi czas. Tak jak ani z bazą, ani z kolorem się nie polubiłam tak top okazał się ogromnym ulubieńcem.

Czarszka balsam regulujący do demakijażu - uwielbiam taką konsystencję jeśli chodzi o demakijaż. Balsam był rewelacyjny, świetnie sobie radził z usuwaniem makijażu ale także robiłam nim przyjemny masaż twarzy. Aż zachciało mi się wrócić do swojego balsamu który kiedyś robiłam właśnie z przepisu Pauliny.




I to już wszystko. Tak jak obiecałam, mało w tamtym miesiącu opakowań trafiło do denka, ale były to dobre kosmetyki, nie było bubli z czego się cieszę. Jestem tez ciekawa, czy znacie te kosmetyki i czy macie taką samą opinię o nich jak ja.

Pozdrawiam
Emi

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Bardzo dziękuję za odwiedzenie mojego bloga i wyrażenie swojego zdania :) Jeśli Ci się u mnie spodobało, dodaj bloga do obserwowanych i daj mi znać w komentarzu- z przyjemnością odwdzięczę się tym samym.

Zostawiając komentarz zgadzasz się z Polityką Prywatności.

Do zobaczenia !

Copyright © 2016 Uroda Według Blondynki , Blogger