Witajcie!
Gładka i nawilżona skóra ciała to marzenie każdej kobiety. Rzadko kiedy bywa taką samą z sobie. Zazwyczaj detergenty w zelach do mycia oraz suche powietrze w biurach sprawiają że staje się ona szorstka. Całe szczęście na rynku mamy wiele produktów, które są w stanie temu zaradzić. Ja niestety należę do balsamowych leniuszków. Nie lubię smarować się po kąpieli i szczerze przyznam , ze robię to rzadko. Jednak w swoim kosmetycznym zbiorze mam sporo smarowideł do ciała, które postanowiłam dzielnie zużyć. Na pierwszy ogień poszedł balsam z Yves Rocher.
Produkt zamknięty jest w bardzo wygodnej butelce , gdyż ma ona pompkę. Mi to bardzo ułatwia zadanie. Lubię takie rozwiązania. Sam balsam nie jest bardzo gęsty, Ale także nie spływa z ciała. Jego konsystencja sprawia że produkt bardzo szybko wchłania się w skórę i nie pozostawia lepkiej warstwy. Zapach jest bardzo specyficzny . Ale nie jest nieprzyjemny. Nie wiem czy przypomina mi zapach oliwek. Jest on dosyć lekki i świeży. Nie przytłacza i nie utrzymuje się na skórze zbyt długo.
Jeśli chodzi o działanie to produkt rzeczywiście sprawia że skóra staje się miękka i nawilżona. Niestety jest to efekt krótkotrwały. Zdaje sobie sprawę z tego że jest to również działanie trochę oszukane, gdyż balsam zawiera w swoim składzie parafinę. Mi ten składnik nie robi krzywdy na ciele ,ale staram się wybierać produkty które go nie zawierają (ten balsam dostałam w prezencie ). Produkt nie spowodował i mnie podrażnienia czy uczulenia
Balsam Ives Rocher polecam na pewno osobom które nie mają dużych problemów z przesuszeniem skóry gdyż jego działanie jest delikatne.
Pozdrawiam
EMI :)