Witajcie!
Tak jak zapowiadalam jakiś czas temu zaczynam na blogu serię opisująca moją kolekcję kosmetyczną. Nie wiem czy kolekcja to dobre określenie. Kosmetyki powinnyśmy zażywać na bieżąco , a nie gromadzić i trzymać nie wiadomo ile czasu. Wszak najlepsze działanie mają, gdy są świeże. Niemniej jednak moja ciekawska natura sprawila, że trochę tych produktów mi się nazbierało.
W tym roku jednak moim ogromnym priorytetem jest stanowcze zmniejszenie ilości kosmetykow. A te posty i zdjęcia mają mi pomóc w zrealizowaniu tego zadania. Kosmetyki podzieliłam na kategorię i co tydzień będę jedną z nich opisywać.
Myślę, że może to być też o tyle fajne że w jednym miejscu znajdziemy recenzje wszystkich produktów. Będę na bieżąco (w miarę pojawiania się oddzielnych recenzji na blogu ) doklejac tutaj linki.
Moje włosy były przez długi czas farbowane na jasny blond dlatego są suche i mają tendencję do puszenia się. Nie mam jednak z nimi problemów w postaci łupieżu , wypadania czy przetluszczania. Głowę myje ,co drugi-trzeci dzień.
1. AVON, Advanced Techniques - szampon do włosów farbowanych. Mam to już od bardzo dawna. Kupiłam, gdy farbowalam jeszcze włosy ale nie zauważyłam aby ograniczał wyplukiwanie się koloru. Nie przepadam za nim. Ale dobrze domywa pędzle więc obecnie właśnie w ten sposób to używam. Całe szczęście została już mi tylko odrobina na dnie.
2. JOHNSON'S BABY, delikatny szampon dla dzieci. Trafił do mnie przez przypadek. Wysłałam męża po Babydream, ale nie było więc wrócił z innym szampanem dla dzieci. Zawiera on ŹLE na jednym z dalszych miejsc w składzie. Bardzo go lubie i obecnie używam najczęściej. W przeciwieństwie do Babydream nie placze mi włosów , dobrze domywa oleje, a jednocześnie jest delikatny. Szersza recenzja na pewno się pojawi.
3. GARNIER FRUCTIS, Goodbye Dammage. Bardzo dobry szampon, który niedawno udało mi się zużyć. Chętnie do niego kiedyś wrócę. RECENZJA
4. JOHN FRIEDA, Sheer Blonde, szampon do włosów blond. Oj jak ja bardzo lubię ten szampon! Bardzo dobrze oczyszcza włosy. Są po nim odbite od nasady i świeże. Ponadto delikatnie je rozjaśnia, ale w taki naturalny sposób i dane zupełnie inny efekt niż szampony i plukanki fioletowe. Ze względu na mocne detergenty w składzie używam raz w tygodniu. Jest dosyć drogi , ale można to dorwać na promocji za połowę ceny.
5. ISANA, Shampoo Farbglanz Blond, szampon do włosów blond. Nie ukrywam, że kupiłam go z nadzieją że będzie tańszym zamiennikiem tego powyżej. Na razie nic więcej o nim nie potrafię powiedzieć gdyż czeka w zapasach.
6. JANTAR, Szampon wzmacniający. Bardzo lubię wcierke z tej serii. Szampon trafił do mnie w zestawie z tą wcierka. Używa go mój mąż, Ale też muszę spróbować.
7. TUTTI FRUTTI, Colagen Procolor, szampon do włosów farbowanych. Ten produkt dostałam od siostry. Nie miałam okazji jeszcze go używać.
8. ALTERRA, szampon z pszenica i morela. Bardzo sceptycznie podeszłam do tego szamponu, gdyż wersja z granatem całkowicie mi nie pasowała. Ten był o wiele lepszy i chętnie używałam go do każdego mycia włosów. Również już mi się skończył także niebawem pojawi się recenzja.
9. BANIA AGAFII, Mydło miodowe. Bardzo fajny produkt oparty na naturalnych skladnichach. Dobrze myje włosy, lekko się pieni . Trzeba jednak uważać z ilością gdyż użyte w nadmiarze sprawia wrażenie oblepionych kosmykow. Świetnie się sprawdza również do mycia twarzy.
I to już wszystkie produkty do mycia włosów. Docelowo chciałabym mieć jedynie 2. Jeden delikatny, naturalny a drugi z mocniejszym detergentem do oczyszczania włosów raz w tygodniu.
A Wy dużo macie produktów do mycia włosów?
Mam szampon z Alterry,który aktualnie stosuję, w zapasach 2 facelle, Biolaven i jedna Barwa Rzepa do oczyszczania:)
OdpowiedzUsuńU mnie szampony bez sls nie bardzo się sprawdzają. Facelle to była jakaś ogromna porażka. Strasznie platal moje włosy 😯
UsuńSporo masz tych szamponów ;)
OdpowiedzUsuńTrochę się tego nazbierało ale wiele z nich jest już na wykończeniu.
UsuńKojarzę te produkty, ale żadnego nie miałam :)
OdpowiedzUsuńojej! gdzie ty to mieścisz! :D
OdpowiedzUsuńSpoko. Mam duże mieszkanie😉
Usuń;)
UsuńAle kolekcja :) Miałam kiedyś szampon Alterry i miło go wspominam a Jantara używa właśnie moja mama i jest zadowolona :)
OdpowiedzUsuńI mnie różnie to bywa z tymi naturalnymi szamponami. Chyba wolę to mydełko miodowe. Nie placze mi tak włosów.
Usuń
OdpowiedzUsuńniestety nic nie miałam. Z bani agafi tylko szampony i maskę drożdzową :)
Maseczkę drożdżową tez miałam i bardzo mi pasowała. Rosyjskich szamponów jeszcze nie stosowałam.
UsuńJa używam tylko jednego Head&Shoulders.On już mi się kończy i w zamian kupiłam Barwa ze skrzypem na spróbowanie.Muszę wreszcie kupić jakiś szampon bez SLS i zobaczyć jak moje włosy będą się zachowywać. Choć powiem szczerze,ze nie przywiązuję uwagi do szamponu,bo ważniejsze są dla mnie odżywki i maski to one robią najwięcej na koniec niż szampon.Dlatego kupuję zawsze ten sam sprawdzony.
OdpowiedzUsuńJa raczej także skupiam się na odżywce, masce czy oleju. Tym bardziej , że nie mam wrażliwej skóry głowy. Nigdy żaden szampon mnie nie podrażnił ani nie spowodował łupieżu. Dlatego aż tak bardzo nie mam parcia na te szampony bez SLS. Staram się jednak wybierać te gdzie SLS jest dalej w składzie (jak np w J&J) albo mają jego słabszą pochodną ALS ( np. Elseve Nutri Gloss świetnie mi się ten szampon sprawdzał)
UsuńUwielbiam szampony Alterry :)
OdpowiedzUsuńJa jak do tej pory stosowałam jedynie 2: granat i teraz ta pszenica. Szału niestety nie ma.
UsuńJa szamponów mam sporo i co z tego jak nie wszystkie mogę używać bo mój skalp ma wymagania księżniczki:) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJa całe szczęście mam niewybredną skórę głowy i nie zdarzyło mi się, aby szampon ją podrażniał.
Usuńmoim włosom tylko służy HS, dlatego nawet nie mam co próbować i testować inne :(
OdpowiedzUsuń_______________________
www.justynapolska.com
Fashion & makeup
Nawet lubię HS ale nie mam problemów z łupieżem więc jakoś często ich nie kupuję.
UsuńZnam jedynie Jantar, ale tylko z wersji w sprayu, który od razu trafił mi się felerny :p
OdpowiedzUsuńTo jest akurat szampon. Zużyłam też kilka butelek wcierki, ale zawsze kupuję w tej butelce bez atomizera i przelewam do innego opakowania.
UsuńSpora kolekcja :P, ja raczej zużywam jeden i kupuję kolejny :)
OdpowiedzUsuńI ja też tak powinnam robić 😉
UsuńDużo tego, ja mam w użyciu najczęściej jeden lub dwa;)
OdpowiedzUsuńMoim priorytetem jest właśnie doprowadzenie do takiej ilości.
UsuńZ Twoich zbiorów używałam jedynie szamponu Alterry :)
OdpowiedzUsuńojoj ja mam tego zdecydowanie mniej :D ale zużywaj, zużywaj i opisuj co myślisz :)
OdpowiedzUsuńWiększość z nich jest już na wykończeniu. Niestety produkty szybko mi się nudzą i zanim skończę jeden to zaczynam kolejny i gi używam dopóki nie pojawi się nowy ulubieniec. I potem stoi kilka butelek z odrobiną na dnie. Ale pracuje nad tym.
Usuńszampony to jest to czego mam w zapasach akurat najmniej. Znajdą się może max. 3.
OdpowiedzUsuńW tamtym roku miałam jakiś nalot na produkty do włosów stąd tak dużo tego. Ale dużo udało mi się już wykończyć. Docelowo chciałabym mieć tylko 2 szampony, odżywkę, maskę i olej.
UsuńNie znam twoich; najbardziej ostatnio lubię szampon Sylveco, owsiany, w połączeniu z dobrą odżywką.
OdpowiedzUsuńMiałam ten szampon Ale kompletnie się u mnie nie sprawdził. Strasznie platal mi włosy i nawet najlepszą odżywka ie była w stanie ich wygładzić.
UsuńSzampony z Avonu czasami kupuję, dobrze służą moim włosom :)
OdpowiedzUsuńZ Alterry znam tylko ten z granatem, a tym z Farmony muszę się przyjrzeć ;)
Sporo masz szamponów ;)
OdpowiedzUsuńTeraz mam już tylko 2: Elseve i Babydream ☺
Usuń