Witajcie!
Jak już wiecie zużywanie produktów do pielęgnacji ciała nie jest moją najmocniejszą stroną. Najzwyczajniej w świecie jestem po prostu leniwa i nie balsamuję się po każdym wyjściu z wanny czy spod prysznica. Całe szczęście moja skóra jest normalna i jeśli używam żelu pod prysznic, który jej nie przesusza ( a Dove tego nie robi) to nie odczuwam silnej potrzeby używania smarowideł do ciała. Niestety mam jednak ogromną wadę, a mianowicie kupuję kosmetyki często dlatego, że mają piękny zapach. Dotyczy to głównie żeli pod prysznic, mydeł oraz niestety... balsamów.
I tak oto niestety , albo stety nie mogłam się oprzeć tej pięknej czekoladce stojącej na sklepowej pólłce. Dlatego przygarnęłam ją i szczęśliwa wróciła ze mną do domu.
VASELINE® Intensive Care Cocoa Radiant
Regenerujący balsam do ciała do pielęgnacji suchej skóry.
- Zawiera masło Shea, bogate w wit. A i E oraz masło kakaowe, znane z właściwości rozświetlających i wygładzających.
- Już po pierwszej aplikacji zapewnia głębokie nawilżenie.
- W widoczny sposób poprawia wygląd i kondycję skóry niwelując suchość, łuszczenie się i mikropęknięcia naskórka.
- Aksamitna konsystencja i zmysłowy zapach gwarantują przyjemność stosowania.
- Szybko się wchłania, nie pozostawiając na skórze tłustego filmu.
SKŁADNIKI:
Aqua, Petrolatum, Glycerin, Isopropyl Palmitate, Glycol Stearate, Stearic Acid, Palmitic Acid, Dimethicone, Theobroma Cacao Seed Butter, Butyrospermum Parkii Butter, Dihydroxypropyltrimonium Chloride, Hydroxyethyl Urea, Maltodextrin, Isopropyl Myristate, Glyceryl Stearate, Stearamide AMP, Cetyl Alcohol, Triethanolamine, Magnesium Aluminum Silicate, Carbomer, Disodium EDTA, Pentasodium Pentetate, Parfum, Methylparaben, Phenoxyethanol, Propylparaben, Caramel, Benzyl Alcohol, Benzyl Beznoate, Butylphenyl Methylpropional, Coumarin, Hexyl Cinnamal, Hydroxycitronellal, Limonene, Linalool, CI 77891.
Produkt otrzymujemy w standardowym opakowaniu zamykanym na klik. Na opakowaniu mamy również zaznaczone jaką intensywność nawilżania ma produkt - mój jest z tych bogatych, ale występuje wersja w sprayu, która jest lekka. Gdy powąchałam ten produkt w sklepie to po prostu przepadłam i nie było możliwości , żebym go nie wzięła mimo, że smarowideł do ciała to akurat mam bardzo dużo.
Produkt ma bardzo gęstą i treściwą konsystencję. Mogłabym go wręcz określić mianem masła. Mimo tego bardzo dobrze rozprowadza się na skórze i dosyć sprawnie w nią wchłania. Nie pozostawia na skórze jakiejś nieprzyjemnej, tłustej warstwy. Bardzo lubię naturalne masło kakaowe za jego piękny zapach oraz cudowne właściwości nawilżające, a także odżywcze. Jednak masło kakaowe musimy na początku roztopić w dłoniach, a potem bardzo długo się ono wchłania w naszą skórę. Ten balsam natomiast pachnie i nawilża niemalże identycznie, a czas jego wchłaniania jest nieporównywalnie krótszy. Cieszy mnie również to, że mogę swobodnie używać go co 2-3 dzień, a skóra utrzymuje wysoki poziom nawilżenia. Czyli coś w sam raz dla mnie! Balsam zawiera w sobie również mikroperełki wazeliny oraz masło shea, które głęboko nawilżają i odżywiają skórę. Cieszę się, że nie ma w swoim składzie parafiny, gdyż zauważyłam że odkąd jej nie stosuję moja skóra wygląda o wiele lepiej. Zniknęły np. drobne krostki, które pojawiały mi się na ramionach.
To już kolejny balsam Vaseline, który bardzo przypadł mi do gustu. Już kiedyś recenzowałam Wam Vaseline - Pure petroleum jelly + Intensive care essential healing. Cocoa Radiant nawiża równie intensywnie, ale dla mnie zdecydowanie wygrywa ze swoim bratem pięknym zapachem.
Lubicie balsamy Vaseline? Może miałyście ich lżejsze wersje - w sprayu?
Informuję, że post nie jest sponsorowany, a produkt kupiony przeze mnie.
Ja jeszcze ich nie miałam :)
OdpowiedzUsuńPolecam bo są naprawdę dobre:-)
UsuńJa uwielbiam wersję Essential Healing! Mam chęć teraz na spray. :D
OdpowiedzUsuńSłyszałam skrajne opinie na temat sprayu np to że słabo nawilża i jest nieudany, ale nie miałam
UsuńMam ten balsam z sprayu i stoi nie używany. Ale skoro mówisz, że ładnie pachnie to się wezmę za niego w końcu ;)
OdpowiedzUsuńJeśli ma taki sam zapach i działanie to naprawdę polecam.
UsuńMusi fajnie, kakaowo pachnieć.
OdpowiedzUsuńO tak, lubię takie:-)
UsuńNigdy tego produktu nie używałam, jestem wierna jednemu w świecie balsamowi :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam i zapraszam do mnie. Liczę, że zostaniesz na dłużej i dasz szansę mojemu blogowi do zainspirowania siebie :)
The Style Researcher
A który to balsam tak skradł Twoje serce?
UsuńJeszcze nie miałam nic z tej firmy.
OdpowiedzUsuńTo mój drugi balsam z tej firmy i z obu byłam bardzo zadowolona:-)
UsuńOstatnio zauważyłam, że ta marka rozgościła się również w Kauflandzie :)
OdpowiedzUsuńOoo szczerze mówiąc jakoś nigdy nie zwracała m uwagi na kosmetyki w kauflandzie. Może dlatego że obok mam Rossmanna.
Usuń