Witajcie!
Jak wiecie, ulubieńcy kosmetyczni nie pojawiają się na moim blogu regularnie. Wynika to z tego, że jeśli coś polubię to używam tego przez cały czas, aż się nie skończy. A nudne byłoby pokazywanie Wam ciągle tych samych kosmetyków. Wpadłam więc na pomysł, że będę publikować wpis o ulubieńcu danego miesiąca.
W ubiegłym tygodniu na moim blogu pojawiały się recenzje kosmetyków Senelle. Muszę przyznać, że zarówno peeling jak i krem pod oczy bardzo mi się spodobały. Jednak to produkt z serii Summer skradł moje serce. Mowa oczywiście o Serum rewitalizującym do twarzy.
Bardzo lubię produkty, które mają konsystencję olejową. Serum Senelle znajduje się w szklanej butelce z pipetą. Dzięki temu możemy dozować taką ilość produktu, jaką potrzebujemy. W przypadku serum wystarczy kilka kropli, aby pokryć całą twarz. Tak, jak i inne produkty serum pachnie bardzo przyjemnie, owocowo. Kojarzy mi się z zapachem śliwek. Olejowe serum mimo swej dosyć tłustej konsystencji bardzo dobrze się wchłania i nie pozostawia lepkiej warstwy na skórze. Na mojej suchej cerze sprawdza się zarówno na noc jak i na dzień, pod makijaż. Jego konsystencja świetnie się także sprawdza do wykonania masażu twarzy.
Sekret serum tkwi w specjalnie wyselekcjonowanych olejach: lnianym, z pestek pomidora oraz ze słodkich migdałów. Mają one za zadanie mocno nawilżyć skórę oraz ją ujędrnić. Drogocenne oleje wzbogacono o innowacyjne olejowe substancje aktywne: Oléoactif® DIAM 1% oraz Oléoactif® Pomegranate 2%. Olej z nasion kakaowca intensywnie rozświetla skórę, a witamina E jest antyoksydantem, który wzmacnia barierę naskórkową. Produkt można stosować pod swój ulubiony krem. U mnie jednak świetnie spisał się solo.
Aby jak najlepiej przetestować działanie serum, odstawiłam wszystkie inne kosmetyki i kremy. Na noc nakładałam na twarz oraz dekolt jedną pipetkę produktu. Serum ma bardzo delikatną, aksamitną konsystencję i bardzo dobrze rozprowadza się po skórze. Intensywny, owocowy zapach uprzyjemnia aplikację. Rano skóra jest świetnie zregenerowana i ujędrniona. Poza tym jest przyjemnie nawilżona. Tak, jakbym zastosowała kilka kosmetyków intensywnie nawadniających. Dlatego przed nałożeniem makijażu wystarczyło mi tylko przetrzeć twarz tonikiem i dołożyć dosłownie 3 kropelki tego serum.
Po miesiącu używania muszę przyznać, że moja cera jest w świetnym stanie. Wygląda na bardzo wypoczętą i ujędrnioną - myślę, że jest to także zasługa regularnych masaży, które wykonuję tym olejkiem. Mimo bogatego w oleje składu, kosmetyk nie zapchał mojej cery, nie pojawiły się żadne pryszcze, czy podskórna kaszka. Co więcej, mam wrażenie że moje przebarwienia trochę się rozjaśniły. Muszę przyznać, że dawno nie trafiłam na tak dobry produkt i myślę, że na stałe zagości on w mojej kosmetyczce.
Pozdrawiam!
Emi
Post powstał przy współpracy z marką Senelle. Nie wpłynęło to na moją opinię o produkcie.
Cieszę się, że tak dobrze się sprawdziło :)
OdpowiedzUsuńOjjj taak :)
UsuńNie znam tych produktów, ale przyznaję, że opakowania mają kuszące. :-)
OdpowiedzUsuńWyglądają przepięknie i luksusowo :) Ale działanie mają jeszcze lepsze.
UsuńMyślę, że dla mnie byłyby za ciężkie.
OdpowiedzUsuńWcale nie jest to ciężki olejek, ale widomo każda skóra lubi co innego. Moja toleruje nawet masło shea czy kakaowe :)
UsuńSenelle wygrało w tym roku jesień na blogach.
OdpowiedzUsuńNie korzystam z takich rzeczy, ale to dlatego, że praktycznie się nie maluje :)
OdpowiedzUsuńNie bardzo rozumiem, jaki związek ma jedno z drugim gdyż to produkt pielęgnacyjny, a nie kolorowy :)
UsuńŚwietna jest ta seria :)
OdpowiedzUsuńOj tak, przepadłam całkowicie i na pewn skuszę się na inne produkty.
UsuńFajne takie serum, trochę bym się obawiała tej olejkowej konsystencji, ale może niepotrzebnie ;)
OdpowiedzUsuńTo wszystko zalezy od preferencji cery. Moja bardzo lubi olejkowe konsystencje.
UsuńOstatnio też mam z tym problem, bo znalazłam sporo ulubieńców i kupuje ciągle te same kosmetyki więc publikować nie ma co :)
OdpowiedzUsuńDokładnie 😀
UsuńNie miałam, ale zapowiadaja się ciekawie :)
OdpowiedzUsuńwidzę że warto było przetestować:)
OdpowiedzUsuńSerum jest fantastyczne, kremy Senelle też uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńTą markę znam tylko z blogów, ale przyznam, że coraz bardziej mnie ciekawi :) Na co dzień używam serum w formie żelowej, bądź nawet kremowej, rzadko w olejowej :)
OdpowiedzUsuńA ja najczęściej sięgam po te olejowe . Moja skóra uwielbia ten typ kosmetyku😀
UsuńMoja cera uwielbia sera, ciekawa jestem jego dzialania na mojej skorze :D
OdpowiedzUsuńSerum nie miałam, za to krem z tej serii uwielbiam!
OdpowiedzUsuńNa pewno wypróbuje te kremy bo kosmetyki świetnie się u mnie sprawdziły .
Usuńwydaje się być na prawdę ciekawe! nie miałam styczności jeszcze z marką :/
OdpowiedzUsuńTo dosyć nowa marka i na pewno warto się nią zainteresować
UsuńLubię Senelle, miałam serię summer, ale jesienna mnie ciekawi zwłaszcza peeling.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię ten peeling. Polecam! Ciekawa jestem serii zimowej 😀
Usuń