Witajcie w ten pochmurny poranek. Weekend był dosyć ładny i słoneczny także bardzo się rozczarowałam patrząc dzisiaj rano za okno. Mam nadzieję , że prognozy pogody się sprawdzą, gdyż od środy zapowiadane jest przyjście prawdziwego lata i wyższych temperatur. Oby :)
Dzisiaj mam dla Was recenzję produktu, który kupiłam z ciekawości, gdyż konczył się mój ulubiony peeling z Wellnes&Beauty. Stwierdziłam, że zrobię sobie od niego krótką przerwę i zakupiłam:
Joanna, Fruit Fantasy, Gruboziarnisty peeling do ciała 'Brazylijska mandarynka' Poczuj fascynujący aromat brazylijskiej mandarynki. Peeling doskonale usuwa zanieczyszczenia i martwe komórki naskórka. Sprawia, że ciało staje się wygładzone i odświeżone.
Skład: Aqua, Polyethylene, Sodium Laureth Sulfate, Glycerin, Cocamidopropyl Betaine, Parfum, Acrylates/C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Disodium Laureth Sulfosuccinate, Coco-Glucoside, Glyceryl Oleate, Xanthan Gum, Triethanolamine, Polyquaternium-7, Disodium EDTA, DMDM Hydantoin, Methylchloroisothiazolinone, Methylisothiazolinone, CI:19140, CI:16255 (29.01.2009)
Cena: 9zł / 200ml
Peeling jest zamknięty w ładnej tubce z zamknięciem na klik. Jest bardzo wygodny w użytkowaniu pod prysznicem. Tubka jest przezroczysta dlatego od razu widzimy kolor produktu. Jego nuty zapachowe podpowiadają nam również rysunki soczystych mandarynek na opakowaniu. Zapach jest rzeczywiście bardzo mandarynkowy , słodki, ale jednocześnie orzeźwiający. Kojarzy mi się z czasami dzieciństwa i suplementem witaminowym Vibovit :)
Co do konsystencji to jest ona dosyć rzadka, a kuleczki ścierające są umieszczone w żelowej formule. Jeśli szukacie łagodnego środka myjącego to wybierzcie coś innego, gdyż ten już na drugim miejscu w składzie zawiera SLS czyli silny detergent. Peeling dobrze myje i odświeża ciało. Zawiodłam się jednak nieco na jego właściwosciach złuszczających. Kuleczki są dosyć duże , ale jest ich niewiele. Na mokrej skórze prawie praktycznie ich nie czuć, gdzieś giną w tym żelu. Ale może przyzwyczaiłam się już po prostu do gęstej konsystencji peelingów w słoiczku z Wellnes&Beauty , które nadal pozostają moimi faworytami. Peeling od Joanny nie ma również w sobie warstwy olejowej, która genialnie nawilża i natłuszcza ciało przez co nie muszę już później nakładać balsamu do ciała. Nie zauważyłam, aby produkt z Joanny wysuszał moją skórę, ale niestety po wyjściu spod prysznica jest wskazane nałożenie jakiegoś nawilżacza.
Podsumowując peeling ten jest dla mnie dosyć przeciętnym produktem. Ma fantastyczny zapach mógłby jednak lepiej peelingować skórę, mógłby być bardziej gęsty. W tej formie jest to dla mnie bardziej żel peelingujący. Jeśli kupię ponownie to najprawdopodobniej tylko dla zapachu. Jeśli szukacie delikatniejszego peelingu to serdecznie polecam, ale jeśli wolicie coś mocniejszego (jak ja) to zdecydowanie lepsze są te malutkie peelingi Naturia.
A Wy jakie peelingi do ciała preferujecie?
Macie swój ulubiony?
A może robicie własnoręcznie w domu?
Pozdrawiam!
faktycznie mniejsze lepiej zdzierają, ale lubię oba :) teraz chcę spróbować z peelingiem enzymatycznym :D
OdpowiedzUsuńPróbowałam kilku peelingow enzymatycznych do twarzy ale jakoś nie moge się do nich przekonać
UsuńJa używam szczoty z rossmana i szorstkiej gąbki. Jakoś nigdy w peelingach do ciała się nie zakochałam
OdpowiedzUsuńMam szczotę z rossmana ale najczęściej używam jej do masażu ciała olejkiem lub oliwką. A zakochałam się w peelingach które mają drobinki zatopione w olejku lub maśle shea. Jednocześnie peelinguja i nawilżają skórę:-)
UsuńMoim faworytem jest peeling kawowy który robię sama w domu :)
OdpowiedzUsuńRównież często go robię, ale czasem lenistwo niestety zwycięża i sięgam po produkt z tubki
UsuńNa pewno ślicznie pachnie :)
OdpowiedzUsuńZapach to niewątpliwie jego największy plus;-)
UsuńMiałam kiedyś wersję marakuja. Całkiem dobry był :)
OdpowiedzUsuńJest ok ale mógłby być bardziej gęsty
UsuńBardzo lubię ich peelingi ale tego jeszcze nie miałam, fakt zapachy mają boskie:)
OdpowiedzUsuńJeśli lubisz takie egzotyczne zapachy to polecam mango i kokos z Wellness&Beauty
Usuńnie dla mnie on, bo za mocny ;/
OdpowiedzUsuńJeśli mass wrażliwą skórę to może rzeczywiście tak być, ale generalnie tych kuleczek w żelu nie ma bardzo dużo
UsuńNigdy go nie miałam. Muszę kupić i ocenić :)
OdpowiedzUsuńJest ogólnodostępny i niedrogi także polecam wypróbować
UsuńJeszcze go nie widziałam, zapach musi być świetny ;)
OdpowiedzUsuńZapach jest super i być może wypróbuję również pozostałe wersje:-)
UsuńNie znam peelingu, ale wypróbowałabym dla zapachu. U mnie za to weekend był deszczowy a dziś w koncu ładnie.
OdpowiedzUsuńPolecam, gdyż nie jest to zły produkt.
UsuńMiałam go i przypadł mi do gustu :)
OdpowiedzUsuńKlikniesz w kliki w nowym poście będę wdzięczna ;*
Dla mnie jest ok ale bez większych rewelacji
UsuńMnie już kupił ten peeling, gdy nawiązałaś go do Vibovitu ;)) Będę musiała się za nim rozejrzeć ;)
OdpowiedzUsuńDodaje do obserwowanych ;)
Pozdrawiam
http://xbukavux.blogspot.com/
Jego zapach jest naprawdę super! Chętnie Cię odwiedzę:-)
UsuńLubie peelingi tej marki, choc znam lepsze :D
OdpowiedzUsuńJest ok ale też znam lepsze
UsuńKochana zostałaś nominowana do Libster Blog Award ;) szczegóły u mnie na blogu w nowym poście ;) Jeśli chcesz możesz wziąść udział;) Pozdrawiam cieplutko ;)
OdpowiedzUsuńO dziękuję! Chętnie wezmę udział.:-)
UsuńOj ten zapach musi być cudny :) Ciekawy peeling :)
OdpowiedzUsuńJest to dosyć przyjemny produkt także warto spróbować:-)
UsuńZ Joanny bardzo lubię te malutki żele peelingujące :) A na Wellness&Beauty muszę się w końcu skusić :)
OdpowiedzUsuń