Witajcie!
Dzisiaj przychodzę do Was z produktem, który stosują niemalże wszystkie osoby wykonujące makijaż. Bo jeśli spytać o to bez jakiego produktu nie wyszłybyśmy z domu to większość z nas wymienia właśnie podkład - chociaż u mnie byłby to zdecydowanie tusz do rzęs.
Zacznijmy więc może od tego, czego w ogóle oczekuję od podkładu.
Posiadam cerę mieszaną - normalną lub lekko przetłuszczającą się w strefie T oraz suchą (a czasem nawet bardzo) na policzkach. W związku z tym bardzo trudno jest mi dobrać odpowiedni podkład. Te matujące najczęściej sprawiają, że czuję niekomfortowe ciągnięcie na policzkach. Dlatego najczęściej sięgam po produkty rozświetlające lub nawilżające.
Oto te, które trafiają w moje ręce ... i na twarz najczęściej :)
1. Pierwszym produktem jest puder Annabelle Minerals , mój jest w wersji kryjącej i odcieniu Golden Fair. Bardzo go lubię , gdyż jest lekki i niemalże niewyczuwalny na skórze. Nałożony cienką warstwą wygląda bardzo naturalnie. Ma również bardzo dobre krycie. Bałam się, że tego typu produkt będzie bardzo widoczny na moich suchych policzkach, ale nic takiego się nie dzieje. Jedynym jego minusem jest to, że podczas upałów lekko mi się warzył na skórze między brwiami ( nie wiem może tam najbardziej się pocę? ) Obecnie nie używam go, gdyż jest dla mnie po prostu zbyt jasny, ale gdy opalenizna przyblednie to na pewno do niego wrócę.
2. Drugim produktem jest podkład od Skin79 Vip Gold. Obecnie jest również dla mnie za jasny więc mieszam go z wersją Bronze. Daje bardzo ładne, zdrowe wykończenie na skórze. Jeśli jesteście zwolenniczkami matu to nie jest to produkt dla Was - wykończenie jest jakby mokre. Produkt jest bardzo lekki i dobrze kryje już przy cienkiej warstwie. Na początku obawiałam się, że krem będzie dla mnie zbyt szary, a jednak bardzo dobrze adaptuje się do odcienia mojej skóry. Trzeba tylko pamiętać , aby nakładać go cienką warstwą. Zbyt gruba może sprawić, że twarz nabierze niezdrowego, ziemistego odcienia. Dużym plusem koreańskich BB są ich wysokie filtry przeciwsłoneczne. Dzięki temu idealnie nadają się na lato. Chętnie po skończeniu tego wypróbuję również inne warianty kremów BB. Z wykorzystanych próbek zaciekawił mnie biały snail oraz purple.
3. Kolejny produkt to propozycja dla osób , które nie lubią tradycyjnych podkładów lub mają ładną cerę, która wymaga jedynie lekkiego wyrównania kolorytu. Taki własnie jest CC cream Olay Regenerist. Jest to mieszanka podkładu, kremu nawilżającego oraz przeźroczystego serum. W buteleczce wygląda to bardzo ciekawie. Krem jest bardzo delikatny i naprawdę ma niewielkie krycie. Ale radzi sobie z zaczerwienieniami na skórze i przebarwienami. Jest bardzo lekki i naturalnie wygląda na naszej twarzy. Świetnie mi się sprawdził podczas urlopu - na plażę czy basen oczywiście się nie malowałam, ale gdy jechaliśmy na wycieczkę to mój makijaż składał się właśnie z tego kremu i tuszu do rzęs. Plus za SPF 15 - niewielki, ale to zawsze coś.
Jeśli lubicie produkty rozświetlające i nawilżające to mogę Wam również polecić podkłady Bourjois Healhy Mix oraz Rimmel Wake Me Up. Oba bardzo lubię, ale na obecną chwilę nie posiadam. Oba mają średnie krycie, które można spokojnie budować. Rimmel Wake Me Up ma w swoim składzie delikatne roświetlające drobinki , ale na twarzy nie są one widoczne - na pewno nie wyglądają jak brokat. Healhy Mix jest na twarzy lekko wilgotny. Oba nadają twarzy wypoczęty i odmłodzony wygląd.
A Wy jakich podkładów najczęściej uzywacie? Fluidów, podkładów mineralnych czy może stawiacie na BB/CC?
A może macie inne sposoby na ujednolicenie kolorytu Waszej cery i ukrycie niedoskonałości?
Jeśli macie ochotę poczytać, co polecają inne blogerki to zapraszam na ich blogi:
żadnego podkładu nie mam ;) ale są bardzo ciekawe ;)
OdpowiedzUsuńObecnie mam wiele podkładów, które staram się zużyć, ale wymienione tutaj najbardziej mi odpowiadają.
UsuńO jaka niespodzianka, nie znam osobiście żadnego z nich! Skin i Olay bardzo interesujące, o Annabelle myśle juz jakiś czas...:)))
OdpowiedzUsuńNo to się cieszę, że zobaczyłaś coś nowego :)
UsuńNie znam tych podkładów.
OdpowiedzUsuń:)
UsuńMiałam kiedyś Annabelle matujące i bardzo fajne, ale jednak wolę płynne. Szukam jakiegoś BB, więc może skuszę się na te Skin79. :)
OdpowiedzUsuńAzjatyckie BB są bardziej kremowe i kryjące niż to co możemy znaleźć w naszych drogeriach. AM bardzo lubię kiedy moja cera zaczyna wariować wówczas wszystko szybciutko mi się goi :)
Usuńhealthy mix i wake me up muszę w końcu sprawdzić.. jak tylko będzie wielka promocja w Rossmannie to wezmę oba :D
OdpowiedzUsuńHealthy Mix niedawno mi się skończył, a Wake Me Up już nie miałam chyba ze 2 lata. Ale wcześniej zużyłam ze 3 buteleczki. Jeśli jesteś bardzo jasna to możesz niestety mieć problem z kolorem. Ja używałam najjaśniejszego i był dla mnie ok a Healthy mix miałam 52 light beige
UsuńLubię AM choć nie do końca jako sam w sobie:D
OdpowiedzUsuńA z czym go łączysz? Ja czasem własnie z tym CC Olay.
UsuńNie miałam jeszcze żadnego z przedstawionych przez ciebie podkładów.
OdpowiedzUsuńMam nadzieję, że któryś Cię zainteresował :)
UsuńNajczęściej używam fluidów, potem CC, mineralnych jeszcze nie miałam, ale przymierzam się do zakupu :D
OdpowiedzUsuńPolecam , bo to fajna alternatywa :)
Usuńżadnego z tych podkładów nie znam :) lubię podkłady z Ingrid i Paese :)
OdpowiedzUsuńa ja akurat nie miałam tych o których piszesz. Trudno mi gdziekolwiek dostać produkty tych firm.
UsuńDla mnie bb,cc, dd i podkłady to to samo, bo w składzie się niczym nie różnią i jest to tylko kolejny chwyt marketingowy ;D Ja bardzo lubię Heathy Mix z Bourjois bo daje piękny efekt na skórze:)
OdpowiedzUsuńTe drogeryjne to pewnie i tak...maja po prostu mniejsze krycie. Te azjatyckie są dla mnie naprawdę dużym, pozytywnym zaskoczeniem :)
UsuńI dziękuję bardzo za odwiedziny!:)
OdpowiedzUsuńJa jestem zdecyodawnie BB Girl ;D anabelle też polubiłam :)) muszę kupić sobie pełną wersję bo jest naprawdę dobry, a tego olaya nigdy nie widziałam , ale bardzo mnie nim zainteresowałaś bo faktycznie w opakowaniu wygląda spektakularnie :)
OdpowiedzUsuńBym powiedziała, że to taki krem tonujący bardziej.
UsuńNie miałam żadnego z Twoich ulubieńców, ale ciekawa jestem tego BB.
OdpowiedzUsuńja się zakochałam w tych azjatyckich kremach. Wielokrotnie próbowałam znaleźć sobie krem BB w drogerii ale zawsze były to strzały w płot: albo dziwny pomarańczowy kolor, albo zero krycia. Nie potrzebuję go dużo, ale chociażby żeby wyrównać kolor. Te Skin79 są całkowicie inne.
UsuńUwielbiam te bebiki Skin79 :) najbardziej właśnie snail nutrition i hot pink ;)
OdpowiedzUsuńSnaila zamierzam kupić jak wykończę Vip Gold. Hot pink niestety u mnie się nie sprawdził. A masz doświadczenie z BB innych koreańskich producentów?
UsuńZdecydowanie kiedyś muszę poznać AM :)
OdpowiedzUsuńPolecam , bo to dobry produkt ale może być zaskakujący dla osób które do tej pory używały fluidów.
UsuńNiestety nie miałam żadnego z nich :)
OdpowiedzUsuńMozż pora coś wypróbować :)
UsuńOdkąd poznałam kremy BB SKIN79 to dla mnie nie ma lepszego podkładu.
OdpowiedzUsuńPodzielam opinię. Chociaż nie mogę się zdecydować , czy wolę minerały, czy BB :) Oba rodzaje bardzo służą mojej cerze.
UsuńUwielbiam Vip Gold! Miałam go co prawda tylko w 5 g tubce, ale i tak wystarczył na prawie 2 miesiące :)) O Bronze słyszałam ale jako, że mam mega jasną karnację, nie muszę przyciemniać kremów BB.
OdpowiedzUsuńPrzed wakacjami gdy nie byłam opalona VIP mimo że był odrobinę za jasny to jednak się dopasowal. Ale po urlopie, mimo używania filtru już muszę go przyciemnic. Mam średniojasna. Najbardziej trafny kolor dla mnie to Light beige z bourjois.
Usuń