Witajcie!
Dosyć trudno zebrać mi się po urlopie i wrócić do "standardowego" rytmu pracy. Tym bardziej, że w ten weekend byłam na weselu siostry i też miałam kilka dni wolnego. Razem to prawie 3 tygodnie także przyznam, że się odzwyczaiłam od codziennego chodzenia do biura.
Podczas urlopu udało mi się jednak zużyć dosyć dużo produktów, a niektóre po prostu wyrzucić, gdyż zrobiłam porządki w swojej kosmetyczce.
PRZECIĘTNY
ŚWIETNY!
1. Joanna , Sensual żel do golenia nóg z ekstraktem z melona miodowego. Bardzo fajny żel, który na skórze zmieniał się w kremową pianę. Dzięki niemu golenie było szybsze i sprawniejsze. Nie zapychał maszynki. Dodatkowym atutem była jego wydajność - już niewielka ilość dobrze się pieniła i pokrywała całą nogę. Mimo, że planuję powrócić do depilatora to być może kupię jeszcze ten żel, żeby mieć "na czarną godzinę". Miał bardzo przyjemny zapach :)
2. Bielenda , Super Power Mezo Krem [RECENZJA] do skóry z niedoskonałościami. Był w porządku, ale bez szału.
Obecnie używam: Sylveco krem rokitnikowy z betuliną.
3. Bielenda, Super Power Mezo Serum [RECENZJA] ten produkt mnie wręcz zauroczył. Planuję wrócić do kuracji kwasami i myślę, że świetnie ją uzupełni.
Obecnie używam: Flavo C Forte
4. Sylveco, Tonik Hibiskusowy [RECENZJA] gdybym stosowała toniki regularnie to być może bym do niego wróciła. Ale jest dobry więc kto wie :)
Obecnie używam: Theo Mavree Caviariste
5. Eveline Slim Extreme 4D olejek antycelulitowy, nie wierzę za bardzo w działanie antycelulitowe tego typu olejków. Nawet nieźle nawilżał wsmarowany w jeszcze wilgotna skórę, ale niestety bardziej niż olejkami był napakowany zwyklą parafiną.
Obecnie używam: moja skóra po lecie potrzebuje silnej regeneracji i nawilżenia dlatego jest to Evree balsam z masłem kakaowym.
6.Avon Foot Work, chłodzący sorbet z ekstraktem z papai. Przeleżał u mnie już tyle czasu, ale po prostu nie lubiłam go używać. Był bardzo rzadki i leisty, słabo nawilżał, może odrobinę chłodził. Miałam też z tej serii peeling do stóp i był dużo lepszy, dawno go zużyłam, a z tym delikwentem się męczyłam.
Obecnie mam: Evree serum do stóp.
7. Clinique Dramatically Diffrent Moisturizing Gel, co to w ogóle było? Krem absolutnie nie nawilżał, a co więcej delikatnie piekła mnie po nim twarz. W końcu włożyłam go do kosmetyczki i używałam go tylko po siłowni , basenie etc (w domu i tak myłam dokładnie buzię). Tak samo nie spisał się u mnie żel z tej samej serii, strasznie przesuszał. Został mi jeszcze tonik, ale ma w sobie takie morze alkoholu , że używam go tylko miejscowo na wypryski. Jak za tę cenę to niestety niewypał kompletny.
Obecnie używam: krem Sylveco rokitnikowy lekki, żel biolaven
8. Olej rycynowy , kupiony w aptece za grosze. Świetnie sprawdza się jako składnik mojego balsamu do mycia twarzy.
9. Cztery Pory Roku, odżywka do paznokci 5 olejków [RECENZJA] Bardzo ciekawy produkt dla którego nie mam zamiennika , gdyż po prostu rzadko używam tego typu odżywek. Nie jestem w tym regularna dlatego wolę odżywki w formie lakieru do paznokci.
10. L'biotica , maseczka złuszczająca do stóp w formie skarpetek. To nie pierwsze moje opakowanie i na pewno nie ostatnie. Szczerze to nie wiem czemu jeszcze nie doczekała się recenzji. Używam regularnie co miesiąc lub dwa.
11. Avon Skin So Soft, balsam z olejkami oraz z błyszczącymi drobinkami. Sam efekt drobinek na skórze mi się w miarę podobał. Jednak balsam miał dziwną, tłustą konsystencję która nie chciała się wchłaniać. Bardzo brudził ubrania dlatego się z nim żegnam w połowie opakowania.
Obecnie używam: Nuxe, suchy olejek z drobinkami.
12. Bielenda Bikini, krem do ciała z SPF 30. Nie mam niestety na zdjęciu pudełka gdyż krem skończył się na wyjeździe i już tam pozostał. Dobrze chronił, szybko się wchłaniał i był niedrogi.
13. Isana, Oliwka pod prysznic w żelu , mango i gruszka. Kupiłam na wyjazd , bo była w niewielkim opakowaniu i kosztowała 2,99. Zapach obłędny, nie wysuszała skóry. Jedynie mogę się przyczepić, że zużyłam ją w 8 dni (stąd również brak zdjęcia) ale mogło to być spowodowane faktem, że czasem myłam się 4 razy dziennie. Chętnie przetestuję ją w zaciszu domowym.
14. Biocosmetics, biała glinka. Uwielbiał tę glinkę za jej delikatność i t, ze moja twarz po jej użyciu jest oczyszczona, ale jednocześnie dobrze nawilżona. Lubię stosowac dodając do niej oleje lub ekstrakty.
Obecnie używam: biała glinka mokosh, ale także inne glinki np: czerwona, fioletowa.
14. Biocosmetics, biała glinka. Uwielbiał tę glinkę za jej delikatność i t, ze moja twarz po jej użyciu jest oczyszczona, ale jednocześnie dobrze nawilżona. Lubię stosowac dodając do niej oleje lub ekstrakty.
Obecnie używam: biała glinka mokosh, ale także inne glinki np: czerwona, fioletowa.
15. PRÓBKI: Bardzo dobrze sprawdził mi się Krem Rokitnikowy lekki z Sylveco dlatego już kupiłam jego pełnowymiarową wersję, a także tę bogatszą. Niestety Krem Pod Oczy Sylveco już mnie tak nie zachwycił.W próbkach miałam również z tej samej firmy dwa produkty do włosów. O Szamponie Pszeniczno-Owsianym [RECENZJA] już Wam pisałam i niestety zdania nie zmieniłam. Natomiast dużo lepiej spisał się u mnie Balsam do mycia włosów i pomyślę nad jego zakupem. Z wlosówych produktów miałam również GOLDWELL Szampon do włosów farbowanych, ale mnie nie zachwycił oraz L'Oreal Prodigy odżywkę, która była dołączona do farby. Kolejna odżywka, którą chętnie kupiłabym w pełnowymiarowym opakowaniu.
Do przetestowania dostałam również dwa seciki próbek Vichy Idealia Skin Sleep oraz kremu rozświetlającego na dzień. Moja skóra nie lubi się z tymi kosmetykami, aż cud że nie dostałam uczulenia, ale jednak dalej NIE.
A Wam, co udało się zużyć w ostatnim miesiącu?
Też tak jak ja wykańczacie próbki na wyjazdach?
P.S: Wolicie, gdy legenda jest podzielona na produkty które "kupię -nie kupię" cz te " dobre-złe" ?
Uwielbiam to serum z Bielendy!!!
OdpowiedzUsuńJa również!!! :)
UsuńDobrze Ci poszło:) ja na wyjazdy najchętniej przelewam do mniejszych pojemniczków to co do twarzy:) A co do kupię nie kupię to kiedyś robiłam w takiej formie, a potem często nie kupowałam zbyt prędko ponownie (bo tyle nowości zawsze kusi) więc zrezygnowałam z tej formy. Chyba lepiej dobre, średnie, złe:D
OdpowiedzUsuńNo właśnie tez tak sobie pomyślałam :)
Usuńprzelałaś do butelki z Eveline olejek Evree czy to pomyłka? :D Bo mam go i nie wierzę, że udało ci się tam coś wlać hah :D
OdpowiedzUsuńOczywiście, że pomyłka :) Miałam tyle produktów z Evree (ale olejku do ciała jeszcze nie), że gdzieś mi siedzi z tyłu głowy :D Dzięki! już poprawiam
UsuńBardzo lubię ten tonik z Sylveco :))
OdpowiedzUsuńJuz od jakiegos czasu mysle o zakupie tego toniku z Sylveco ;)
OdpowiedzUsuńZ tych produktów miałam jedynie olej rycynowy i kupuję go non stop ;) A żel z Isany czeka jeszcze w zapasach ;)
OdpowiedzUsuńMuszę dać drugą szansę temu tonikowi Sylveco, bo za pierwszym razem mnie nie zachwycił.
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę wypróbować tonik hibiskusowy :)
OdpowiedzUsuńNom mezo serum z Bielendy wymiata aż ma się ochotę zainwestować w resztę serum z rodziny mezo
OdpowiedzUsuńMiałam tą maseczkę złuszczającą do stóp i jest świetna :) Muszę kupić ponownie i sobie zrobić :)
OdpowiedzUsuńżel do golenia mnie zaciekawił i chętna recenzji o masce złuszczającej :)
OdpowiedzUsuńbuziaki! :)
Zapraszam na rozdanie na moim blogu z okazji 2 miesięcy :)
Żel z Joanny znam :) bardzo lubię
OdpowiedzUsuńsuper zużycia :)
OdpowiedzUsuńU mnie ta maseczka złuszczająca do stóp się nie sprawdza. Chyba mam za dobrze wypielęgnowane stopy, bo nic mi z nich nie schodzi :D
OdpowiedzUsuńBardzo możliwe ja niestety jestem stopowym ignorantem
UsuńWidzę, że polecasz ta maseczke zluszczającą do stop gdzie ja kupujesz? Ja własnei takiego prosuktu bardzo potrzebuje.
OdpowiedzUsuńZauważyłam że produkty sylveco mają bardzo dobre opinie
Pozdrawiam <3
MÓJ BLOG ZAPRASZAM-KLIKNIJ
Często widzę ją w drogerii natura lub aptece cosmedica. Jest najlepsza, próbowałam inne ale to nie to:-)
UsuńMam tonik hibiskusowy, bardzo go lubię :)
OdpowiedzUsuńNatomiast maska do stóp złuszczająca mi się marzy, ale czekam na jesień :)
Ja stosuje ją regularnie co 2-3 mce. Przyznam że jestem stopowym lenichem, a ta maska momentalnie poprawia ich wygląd
UsuńZa to ja bardzo nie lubię żelów Isany. Uczulają mnie. :(
OdpowiedzUsuńOoo a wiesz który składnik jest za to odpowiedzialny?
UsuńZ tego zelu z Joanny także jestem zadowolona :)
OdpowiedzUsuńPrzypomniałaś mi o tym, że muszę uzupełnić swoje zapasy o białą glinkę :)
OdpowiedzUsuńMam jeezcze całe opakowanie z MOKOSH. Biała glinka to moja ulubiona.
UsuńGratuluje zużyć :)
OdpowiedzUsuń