Witajcie!
Pozostajemy w temacie maseczek do twarzy. Najczęściej wykonuje je wieczorem , przed położeniem się spać. Razem z herbatą i dobrą książką jest to dla mnie świetny relaks. A co z maseczkami na dzień? Czy naprawdę się nadają pod makijaż, a co więcej czy tak jak obiecuje producent przedłużają jego trwałość?
Sprawdziłam to na dwuetapowym zabiegu bankietowym od Eveline. Pierwszy krok to peeling. I niestety tutaj trochę się rozczarowałam. Peeling jest bardzo rzadki, żelowy i mam wrażenie że na niewielką ilość drobinek. Na pewno sprawdzi się i osób z wrażliwą skórą lub u takich które po prostu lubią delikatne peelingi. Jednak peeling bardzo dobrze wygładza naskórek i "poleruje".
Jeśli chodzi o maseczkę to jest ona w formie lekkiego żelu. Bardzo przypomina mi po prostu żel hialuronowy. Dobrze i szybko wchłania się w skórę i ja nawilża. To bardzo przyjemne uczucie. Moja skóra bardzo szybko ja wypiła. Nawet nie miałam czego z niej ścierać.
Po całym zabiegu cera jest ładnie wygładzona i nawilżona. Podkład nałożony na tak przygotowaną skórę wygląda bardzo ładnie i zdrowo. Jeśli chodzi o utrzymywanie się makijażu to szczerze mówiąc nie zauważyłam różnicy. Może dlatego że nie mam generalnie problemów z jego utrzymywaniem a i moja cera obecnie nie jest przesuszona. Myślę że zadowolone z niej będą osoby z cerą dojrzałą. Maseczka bardzo fajnie nawilża skórę i wypełni zmarszczki przez to twarz będzie wyglądać na młodszą.
Myślę, że warto spróbować i przekonać się samemu ☺
Dobranoc!
EMI💋
INNE POSTY Z TEJ SERII:
Nie znam tego produktu, niezbyt chętnie sięgam po saszetki
OdpowiedzUsuńTeż rzadko korzystam z takich masek, więc nie miałam okazji poznać.
Usuńja najczęsciej sama robię maski, ale saszetki mam w pogotowiu w razie gdyby mi się nie chciało nic kręcić ;)
UsuńNie miałam wcześniej tego ''zabiegu''. Ale skoro nie zaszkodzi wrażliwej skórze to może kiedyś wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńSprawdź skład czy na nic nie jesteś uczulona.
UsuńFajnie brzmi zabieg bankietowy ;)
OdpowiedzUsuńNazwa jest marketingowym strzałem w 10 ;)
UsuńBrzmi super! Nasza skóra kocha wodę (nawet mieszana czy tłusta), więc myślę, że jest to świetny produkt na jesień, gdy chłodny, czasami wręcz ostry wiatr działa niekorzystnie na naszą cerę ;)
OdpowiedzUsuńBuziaki kochana!:*
jest ok jako maska pod makijaż bo jest dosyć lekka. Myślę, że niestety jako produkt mocno nawilżający np wieczorem jest za słaby.
UsuńPrzez podobny produkt od Vichy trochę się boję takich cudów :)
OdpowiedzUsuńJa to w ogóle nie lubię Vichy. Mam uczulenie na ich produkty :(
Usuńkochana w pierwszym zdaniu pod zdjęciami masz tyci błąd, zjadłaś "b"ankietowych :) Ja zdecydowanie wolę maseczki do rozrabiania na świeżo w domu ale gotowych też używam. Z peelingiem to różnie jest u mnie lubię mocne i też te delikatne zdzieraki :) Sama maseczka mnie kusi aby sprawdzić ja na sobie i zobaczyć efekty jej działania, ale nie przepadam zbytnio za formą saszetkową :)
OdpowiedzUsuńJa saszetki mam na czarną godzinę ☺ nie jest droga więc zawsze można sprawdzić.
Usuń