Witajcie!
Już długi czas zbierałam się z zamiarem napisania posta z moja aktualna pielęgnacja twarzy. Podzieliłam go na pielęgnację poranną oraz wieczorną.
Zacznijmy od tego, co robię po wstaniu z łóżka.
Moja skóra jest mieszana. Strefa T jest normalna może lekko lubi się przetłuszczać . Natomiast policzki niestety często ulegają przesuszeniu. Nie mam zbyt dużych problemów z niedoskonałościami. Za to ogromnym moim zmartwieniem są przebarwienia i pieprzyki których na twarzy mam całe mnóstwo. Skóra moja ma też tendencję do zaczerwienienia i pękających naczynek.
Rano nie zawsze myje twarz wodą. Robię to tylko wtedy gdy na noc nałożyłam całonocną maskę lub po prostu czuję że moja skóra wymaga dodatkowego oczyszczenia . Jeśli jednak już to robię to używam delikatnych żeli bez sls. Moim ogromnym ulubieńcem w tej dziedzinie jest Żel Rumiankowy Sylveco.
Najczęściej jednak pomijam pierwszy krok i twarz przemywam tonikiem. Skutecznie usuwa on nagromadzone w nocy kurz oraz sebum z powierzchni skóry ale jednocześnie nie narusza warstwy ochronnej. Tonik Różany Evree ma też atomizer dzięki czemu mogę go wygodnie aplikować na twarz jak mgiełkę. Świetnie odświeża i tonizuje. Przygotowuje ją do nałożenia kolejnych produktów.
Jeśli chodzi o krem pod oczy to cały czas szukam swojego ideału. Lubię kiedy krem na gęstą konsystencję , ale wiadomo, że takie niekoniecznie będą dobre pod makijaż. O Łagodzącym Kremie pod Oczy Sylveco słyszałam różne opinie. Postanowiłam wypróbować bo lubię ich kosmetyki. Szału może nie ma , ale krem jest ok.
Od jakiegoś czasu wierna jestem naturalnym kremom do twarzy. Takie rozwiązanie sprawdza się u mnie zdecydowanie najlepiej. Po raz kolejny sięgnęłam po rodzimą markę Sylveco tym razem Lekki Krem Nagietkowy . Szybko się wchłania i dobrze nawilża cerę chociaż mam wrażenie ze jego wersja z rokitnikiem była lepsza.
Na sam koniec nakładam na usta dosyć sporą warstwę balsamu do ust. Obecnie moim ulubionym jest masełko Nivea Lip Butter Vanilla i Macadamia. Mam kilka wariantów tego masełka , ale ta wersja najlepiej nawilża.
Z tak przygotowaną twarzą idę zjeść śniadanie. Przez te 15 minut wszystkie produkty mają czas , aby dobrze się wchłonąć i stworzyć idealną bazę pod makijaż.
Jak widzicie nie jest tego dużo. W szczególności na dzień moja skóra nie lubi kilku warstw kosmetyków. Czasem mniej znaczy więcej.
A jak wygląda Wasza pielęgnacja cery?