Witajcie,
sama nie uwierzyłam w to, co zobaczyłam kiedy wypakowałam swoje pudełeczko ze zużytymi kosmetykami. Nazbierała mi się tego cała masa, ale wreszcie zmobilizowałam się do wykończenia pootwieranych kosmetyków, olejów itp.
A więc nie przedłużając zapraszam Was do przeczytania, co mi się sprawdziło, a co nie.
REWELACYJNY
PRZECIĘTNY
BUBEL
1. BINGO SPA SÓL BOROWINOWA DO KĄPIELI I OKŁADÓW [RECENZJA] - świetny produkt, do którego chętnie będę wracać. Teraz być może kupię jakąś inną wersję zapachową.
2. KALLOS MASKA BANANOWA - działaniem jest nawet lepsza od LATTE, którą recenzowałam. A przy tym ma przepiękny bananowy zapach. Świetnie się u mnie sprawdzała w rytuale: 30 minut olej + 30 minut maska. Włosy są po niej mięsiste i puszyste. Jednak używana w nadmiarze może je puszyć. Na pewno jeszcze kupię, ale obecnie mam dużo produktów do włosów, które muszę zużyć. Kusi mnie również wersja BLUEBERRY.
3. DOVE PURELY PAMPERING COCONUT MILK & JASMINE PETALS [RECENZJA]- żele Dove w moim domu są zawsze mile widziane, gdyż to jedne z moich ulubionych. Lubię je za zapachy oraz za kremową pianę. Dobrze myją i nie wysuszają skóry. Obecnie mam już kupiony zestaw z Biedronki żel+dezodorant.
4. ISANA OLEJEK POD PRYSZNIC Z WIT. E - kupiłam go jadąc na wakacje i okazał się bardzo przyjemnym kosmetykiem. Dobrze nawilża skórę i sprawia , że nie muszę już używać balsamu ( ktoś tu chyba niedawno pisał, że ma za dużo smarowideł do ciała...teraz wiecie czemu ;) ) Na pewno jeszcze się skuszę.
5. POSE ORGANICS TEXTURING FACE CREAM [RECENZJA] - jak za tę cenę to szału nie robił. Podejrzewam go niestety o to, że przyczynił się do powstawania drobnej kaszki na moich policzkach, ale nie jestem pewna. Ostatecznie zużyłam na szyję i dekolt. O wiele lepiej spisują się u mnie produkty Sylveco, które kosztują 1/3 ceny tego kremu.
6. AVON PLANET SPA - maska pell of z ekstraktem z lilli wodnej. Bardzo lubię maseczki z Avonu, a najbardziej tą błotną z minerałami z Morza Martwego. Ta ładnie odświeżała cerę, ale większych efektów nie przynosiła. Była przeciętna. Poza tym przerzuciłam się na bardziej naturalne maski.
7. EVREE MAX REPAIR - serum do stóp. Niestety nie zachwyciło mnie jakoś za bardzo, ale złe też nie było.
8. BIOLAVEN LAWENDOWY ŻEL DO MYCIA TWARZY [RECENZJA] - bardzo dobry i łagodny produkt. Świetnie nadaje się przede wszystkim do porannego mycia twarzy. Jeśli szukacie czegoś delikatnego to polecam. Mam ochotę wypróbować żel Sylveco rumiankowy ( o tymiankowym pisałam TUTAJ). Obecnie używam żelu Balneokosmetyki i kończę puder z Yasumi [RECENZJA]
9. PERFECTA OCZYSZCZANIE PEELING ENZYMATYCZNY - wg producenta produkt nakładamy 2-3 razy w tygodniu na noc. Zawiera papainę, która ma delikatnie złuszczać naskórek. Wg mnie nie robił nic , wyrzucam praktycznie pół opakowania, gdyż nie mogę go zmęczyć.
10. ALTERRA HYDRO CREME - krem nawilżający na noc z białymi winogronami i masłem shea. Nawet niezły krem na noc. Miał ładny zapach, dobrze nawilżał skórę. Pełna recenzja niebawem pojawi się na blogu. Obecnie w użyciu Sylveco krem rokitnikowy z betuliną.
11. OLEJE 100% - SEZAMOWY, Z NASION MALIN, AVOKADO - wszystkie oleje świetnie się sprawdziły jako składnik BALSAMU DO MYCIA TWARZY [RECENJA] Skóra mojej twarzy nie przepada za bezpośrednim olejowaniem, ale jako składnik dodany np do kremu sprawdza się świetnie. A olejowanie włosów lub dodatek do maski/odżywki to już w ogóle rewelacja. O oleju z avokado firmy Delawell pisalam TUTAJ.
12. L'OREAL VOLUME MILLON LASHES SO COUTURE [RECENZJA] - czyli mój ulubiony tusz do rzęs. Obecnie używam standardowej, złotej wersji, która również się sprawdza. Na najbliższej PROMOCJI -49% W ROSSMANIE skuszę się na wersję Feline.
13. THE BODY SHOP KREM DO WILD ROSE [RECENZJA] - Nie , nie , nie i jeszcze raz NIE! Mega bubel, nie nawilżał, a wręcz mam wrażenie , że wysuszał dłonie. Obecnie używam kremu Evree Maxrepair oraz 4 pory roku.
14. YASUMI KONJAC SPONGE - miałam wersję z aloesem. Nie używałam jej do oczyszczania twarzy, gdyż na co dzień używam swojej FOREO LUNA[RECENZJA]. Jednak świetnie sprawdziła mi się do zmywania maseczek z twarzy. Bardzo przyjemna, robi delikatny peeling. Widziałam ostatnio tego typu gąbeczki w Naturze więc myślę, że skuszę się na kolejną.
15. CALAYA FIOLETOWA GLINKA FRANCUSKA - bardzo przypadła mi do gustu, delikatnie oczyszcza i nawilża skórę. Na pewno jeszcze kupię. Obecnie mam duże opakowanie białej i czerwonej.
16. RECEPTURY BABUSZKI AGAFFI MASKA WITAMINOWA Z SOKIEM Z JAGODY ARKTYCZNEJ - bardzo ciekawa maseczka, miała postać gęstego kisielu owocowego. Przyjemnie odżywiała skórę, ale nie była rewelacyjna. Bardziej do gustu przypadła mi wersja z glinką niebieską. Niemniej jednak na pewno pokuszę się o inne wersje tych maseczek, gdyż są dobre a przy tym nie drogie.
17. RIVAL DE LOOP HYDRO KREM POD OCZY - bardzo lekki i nawilżający krem, w wakacje dobrze się spisywał. Myślę, że dla osób które szukają delikatnego nawilżenia będzie w porządku. Miał delikatną, żelową konsystencję i szybko się wchłaniał. Obecnie mam krem Go Cranberry.
18. AURIGA FLAVO-C FORTE - serum z 15% witaminą C. Powiem Wam, że mam mieszane odczucia , co do tego produktu. Jego używanie zeszło się z ogromnym pogorszeniem stanu cery ( ale wiem, że to nie jego wina) Na pewno dam mu jeszcze kiedyś szansę, gdyż ogólnie moja skóra lubi wit. C.
I to już wszystkie moje zużycia w tym miesiącu . Trochę się tego nazbierało.
A jutro zaproszę Was na nowości :)
Życzę udanego weekendu, bo to już niebawem :)
Emi
Jak nic muszę koniecznie zakupić tą bananową maskę!
OdpowiedzUsuńBoję się tylko, że zapach będzie mnie drażnił, bo ogólnie nie lubię jeść bananów...
Ale denko to spore w tym miesiącu u Ciebie :)
Zapach jest mocny i intensywny i utrzymuje się na włosach więc jeśli nie lubisz bananów to może być to męczące.
UsuńSą inne zapachy tych masek, nie musisz koniecznie kupować bananowej :)
Usuńspore denko :)
OdpowiedzUsuńPostanowiłam dokończyć to , co zalegało mi od dawna na półkach.
UsuńSporo tego ;d u mnie będzie o wiele mniej...
OdpowiedzUsuńChętnie zobaczę, co Tobie udało się zużyć :)
UsuńRzeczywiście trochę się tego nazbierało :D Krem z POSE w wersji pod oczy super się u mnie sprawdził, ale obecnie używam niebieski z Sylveco i nie ustępuje działaniem temu z POSE na krok :D Także faktycznie można osiągnąć efekty produktem w niższej cenie ;)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię Sylveco i krem pod oczy jest na mojej zakupowej liście, ale dopiero jak zużyję ten z Go Cranberry.
UsuńSporo tego :) ale znam bardzo niewiele ;) tym olejkiem isany lubię myć pędzle :)
OdpowiedzUsuńW ten sposób nie wykorzystywałam go. Ja swoje myje szamponem z Avonu, który nie sprawdził się na włosach.
UsuńA mnie osobiście bananowa maska z Kallosa nie podpasowała, najlepiej działa na mnie keratynowa albo właśnie ta normalna, latte :)
OdpowiedzUsuńwww.maialis.pl
Ja od latte nie mogę znieść zapachu - ale sprawdza się rewelacyjnie to fakt.
Usuńpeeling enzymatyczny z perfecty tez mnie meczyl ;p
OdpowiedzUsuńja w ogóle nie widziałam jego działania
UsuńMam ten olejek z Isany. Nie jest najgorszy, zapach trochę mnie drażni. Używam go do depilacji. Na maskę bananową już dawno mam ochotę, ale najpierw zużyję tę co mam. I na promocji skuszę się właśnie na ten tusz So Couture.
OdpowiedzUsuńTen zapach może nie jest jakiś rewelacyjny ale mi on nie przeszkadzał.
UsuńMam nową wersję loreala, całkiem fajny jest ten tusz ;)
OdpowiedzUsuńNa pewno go kupię na obecnej promocji.
UsuńSporo zużyć. Mam w planach kupić tą bananową maskę, ale mam jeszcze całą wiśniową i końcówkę keratynowej więc na razie muszę poczekać :-)
OdpowiedzUsuńJa obecnie mam dużo produktów do włosów, ale na pewno w przyszłości skuszę się na inne maski Kallos.
Usuńwow jakie duże to zużycie, moje to jest minimalistyczne, a czasami nawet nic :( fajnie że ten krem się sprawdził bo planuje go kupić :)
OdpowiedzUsuńStaram się nie otwierać kilku kosmetyków na raz i zużywac je systematycznie. Staram się to robić ekonomicznie- nie jest tak że wylewam pół żelu do wanny. Wiele z tych produktów miałam już od długiego czasu.
UsuńTeż dobrze wspominam Biolaven :)
OdpowiedzUsuńBardzo przyjemny, odświeżający żel :)
UsuńBardzo fajne denko - znam kilka produktów, ale np. żel biolaven nie przypadł mi do gustu ;/
OdpowiedzUsuńSprawdził mi się dobrze do porannego odświeżenia buzi lub np po treningu. Bardziej jednak do gustu przypadł mi jego tymiankowy brat - jesli chodzi o oczyszczanie
UsuńPotężne denko!
OdpowiedzUsuńtrochę się ego nazbierało :)
UsuńUuuuu i u mnie niedługo będzie denko - już się boję jak wyciągne cały ten śmietnik zza pralki xD Ochhh do coutre <3 moja tuszowa miłość :D
OdpowiedzUsuńMoja również, ale na promocji w Rossku wypróbuję inne tusze tym razem.
UsuńFajna gromadka. Żele Dove bardzo lubię.
OdpowiedzUsuńJa również. Zawsze jakiś mam w zanadrzu :)
UsuńDużo tego :)
OdpowiedzUsuńSporo :)
UsuńA mnie bananowa maska nie przypadła aż tak do gustu. Poluję teraz na blueberry :)
OdpowiedzUsuńJa też chce wypróbować jagodową własnie.
UsuńSpore denko;) Za produktami Dove nie przepadam;)
OdpowiedzUsuńU mnie sprawdzają się świetnie, ale tylko te do mycia ciała : żele i kostki
UsuńUwielbiam maskę bananową z Kallosa oraz olejek Isana.
OdpowiedzUsuńKallos Banana takze uwielbiam :-)
OdpowiedzUsuńZ Twojego denka miałam jedynie Kallos Banana ;)
OdpowiedzUsuń