Witajcie!
Wczoraj rozpoczął nam się grudzień jednak pogoda cały czas listopadowa czyli buro, ponuro i na dodatek z deszczem.
A propos 1 grudnia - poszalałyście na Dniu Darmowej Dostawy? Ja skorzystałam z okazji i kupiłam kilka prezentów dla najbliższych.
A skoro pożegnaliśmy kolejny miesiąc to pora pożegnać również kolejną partię zużytych kosmetyków.
Zapraszam :)
Świetny! :)
Przeciętny :]
Uwaga Bubel! :(
1. BIOCOSMETICS Mandelic Peel - kwas migdałowy 40%. Był to pierwszy kwas z jakim miałam do czynienia. Używałam go w tamtym roku i spisał się rewelacyjnie. Oczyszcza i wygładza skórę, a przy tym jej nie przesusza.
W tym roku postawiłam na coś mocniejszego, czyli Kwas Glikolowy 20% od Bielendy.
2. SYLVECO Lekki Krem Rokitnikowy i Krem Rokitnikowy z betuliną (niestety słoiczek został wcześniej wyrzucony). Oba kremy bardzo przypadły mi do gustu, co mogliście zauważyć czytając recenzje. Bardzo obawiałam się, że krem z betuliną będzie zbyt tłusty i mnie zapcha, a jednak nic takiego się nie stało. Na pewno wrócę do kremów tej firmy.
Obecnie zużywam kremy, które mam w zapasach np. Alantan Dermoline Lekki i olejek do twarzy z Alterry.
3. BIODERMA Sensibio - nie powiem, że to zly płyn do demakijażu, ale jakoś mnie nie zachwycił. Cały czas zbieram się do napisania recenzji.Tę małą buteleczkę zabierałam na wyjazdy i na siłownię. Mam jeszcze w zapasie całą , dużą butlę. Może ona mnie zauroczy.
Obecnie zużywam Garniera różowego.
4. YASUMI Clean and Fresh Silky Powder - bardzo dobry środek oczyszczający skórę. Był dla mnie niekonwencjonalny, ale szybko go polubiłam. Niestety przy codziennym używaniu może lekko wysuszać skórę. Stosowałam więc go 2-3 razy w tygodniu. Ładnie odświeża i rzeczywiście rozjaśnia. Robi delikatny peeling. Bardzo wydajny. Nie kupię tylko ze względu na to, że wolę bardziej naturalne produkty, ale polecam.
Obecnie używam żelu Balneokosmetyki Malinowy Zdrój
5. SKIN79 Snail Nutrition BB Cream . Bardzo polubiłam się z azjatyckimi kremami BB. Ten miał bardzo ładne krycie i dobrze nawilżał skórę. Niestety jego kolor nie bardzo mi podpasował.
Obecnie wróciłam do SKIN79 VIP GOLD
6. BIELENDA 1,5% Hyaluronic Face Serum In Cream - jakiegoś wielkiego szału próbka ta nie zrobiła więc raczej nie skuszę się na pełnowymiarowy produkt.
7. THALION Krem nawilżający do twarzy. Miał bardzo ładny i odświeżający zapach, takiej czystej oceanicznej wody. Dobrze nawilżał i szybko się wchłaniał. Bardzo go polubiłam.
8. REXONA Sexy Bouqet czyli antyperspirant w sprayu. Był OK , ale nie aż tak żebym chciała do niego wracać. Miał ładny , świeży zapach.
Ja jednak najbardziej lubię kulkę z Garnier Mineral zieloną do której chętnie wrócę.
9. DRY SHAMPOO czyli suchy szampon , który był dostępny w Biedronce. Jak to suchy szampon ładnie odświeżał i odbijał włosy od nasady. Niestety mocno je bielił i mam wrażenie, że trudniej go było wyczesać niż np. szampon Batiste.
Obecnie używam BATISTE TROPICAL, którego jak wiecie nie mogę zdzierżyć. Całe szczęście używam bardzo rzadko.
10. JOANNA Fruit Fantasy, Brazylijska Mandarynka. Peeling do ciała, który miał przepiękny zapach. Niestety jego działanie było bardzo przeciętne. O wiele bardziej lubię te male peelingi Joanny. Obecnie mam peeling kawowy z Eveline.
11. JARDIN DE PROVENCE Apple & Cinnamonn, czyli świetna sól z Biedronki o zapachu jabłka i cynamonu. Mimo dosyć dużych kawałków soli ładnie się rozpuszcza w wodzie. Zawsze ją kupuję, gdy jest dostępna w sklepie. Trochę przeszkadzają mi pływające w wannie paprochy.
Obecnie mam sól BingoSpa.
12. HEROME Extra Strong Nail Hardener czyli moja ulubiona odżywka do paznokci. Zawsze ratuje mnie w trudnych sytuacjach i sprawia, że moje paznokcie są mocne jak tipsy.
Obecnie stosuję odżywkę witaminową z Paese.
13. SECHE VITE czyli kultowy już produkt do utwardzania i nabłyszczania lakieru do paznokci. Mimo kilku reanimacji removerem i tak zostało ok 1/4 buteleczki, której nie da się już ruszyć. Ale chętnie do niego wrócę.
Obecnie stosuję Sally Hansen Miracle Gel Top Coat.
14. ISANA zmywacz do paznokci. Nie po raz pierwszy i nie po raz ostatni. Bardzo dobry zmywacz do paznokci. Ta wersja z acetonem jest w stanie również ściągnąć hybrydę.
15. THE BODY SHOP masło z masłem shea. To bardzo treściwe i mocno nawilżające masło. Mnie niestety męczył jego ciężki wręcz duszący zapach. Dlatego roztopiłam go z naturalnym masłem shea , co sprawiło że zapach stał się bardziej do wytrzymania, a masło było jeszcze bardziej nawilżające. Najczęściej jednak stosowałam do stóp i rąk na noc.
Obecnie używam cudowne masełko Dr Organic o zapachu granatu.
16. BIOLIQ balsam odżywczy do ciała. Miał świeży zapach i delikatną konsystencję. Na cieplejsze dni był fajny. Jednak nie zauważyłam jakiegoś szczególnego odżywienia czy nawilżenia.
17. LIRENE balsam z filtrem przeciwsłonecznym SPF30. Używałam go zarówno na żaglach tutaj w Polsce jak i na wakacjach na Majorce. W obu warunkach sprawdził się świetnie.
18. BLISTEX MediPlus. Naprawdę rewelacyjny produkt do ust. Świetnie je natłuszcza i regeneruje. Ma w sobie dodatek mentolu , który lekko chłodzi usta. Latem było to fajne, ale jesienią podczas wiatru już niekoniecznie.
Obecnie używam masełek Nivea.
19. MARIZA Pomarańczowy peeling do ust. Bardzo fajny i naturalny peeling. Dobrze złuszczał naskórek, ja jednak wolę pomadkę peelingującą Sylveco. Jest dużo bardziej wygodna w użyciu i to jej obecnie używam.
20. DERMO PHARMA Skarpetki złuszczające do stóp. Bardzo lubię tego typu maski, gdyż szybko regenerują skórę stóp. Te również były dobre jednak moimi ulubionymi są nadal te z L'biotica.
21. NYX HD Concealer. Bardzo dobry korektor, który świetnie sprawdzał się na wypryski, ale także pod oczy . Mój był w odcieniu CW4. Chętnie do niego wrócę.
Obecnie mam Deluxe Brightener z Wibo.
22. CATRICE EYEBROW FILLER czyli mój ulubiony produkt do brwi. Moje brwi są dosyć gęste i ciemne naturalnie więc zazwyczaj przeczesuję je tylko delikatnie żelem koloryzującym. Obecnie zużywam kredkę z Etre Belle.
23. LOVELY Curling Pump Up Mascara czyli mój ulubiony, niedrogi tusz do rzęs. Na pewno jeszcze nie raz go tutaj zobaczycie.
24. SEMILAC ACETONE . Czysty aceton do zdejmowania lakieru hybrydowego. Aceton jak aceton. Teraz zaopatrzę się w jakiś zwykły, który będzie po prostu tańszy.
25. SKIN 79 I'm Refreshing. Azjatycka maseczka do twarzy w płacie, którą wygrałam w rozdaniu u INTERENDO. Oczywiście musiałam ją w tempie natychmiastowym zużyć. Maseczka była przeznaczona do cery zmęczonej, poszarzałej i pozbawionej blasku. Płat był świetnie nasączony i zawartość super wchłaniała się w skórę. Kosmetyki SKIN79 nie przestają mnie pozytywnie zaskakiwać .
26 ESSENCE I love stage. Baza pod cienie, która ładnie podbija ich kolor i utrzymuje w ryzach. Bardzo wydajna. Ja używałam jej dosyć rzadko, gdyż najczęściej w roli bazy stosuję po prostu korektor lub MNY Color Tattoo.
27. OCEANIC Long4Lashes. Świetna odżywka na linię rzęs. Żałuję, że nie zrobiłam zdjęć porównawczych, ale zaczęłam ją stosować zanim zaczęłam regularnie pisać posty. Sprawiła, że moje rzęsy stały się długie i czarne. Oczywiście po odstawieniu rzęsy sukcesywnie wracają do swojej dawnej kondycji. Nie powypadały mi po zakończeniu kuracji , a takie opinie również słyszałam. Starczyła mi na ok 8 m-cy ( z regularnością u mnie bywa różnie stąd tak długi czas). Na pewno do niej wrócę po Nowym Roku.
Zrobiłam również porządki na swojej półce z kosmetykami i wyrzucam kilka produktów, które mam już od dawna i jakoś nie mogę zużyć.
28. SORAYA After Sun balsam rozświetlający, który dostałam od siostry. No jeśli ktoś lubi rozświetlenie w postaci ogromnych drobin brokatu... beznadzieja. Miałam chociaż nadzieję, że będzie ładnie nawilżał i rzeczywiście utrwalał opaleniznę. Nic takiego nie robił więc także z nim się żegnam.
Obecnie mam olejek Nuxe z drobinkami, który uwielbiam zarówno ze względu na zapach jak i działanie.
29. EVELINE Slim Extreme 3D Thermo Far Burner termoaktywne serum wyszczuplające. Kiedyś bardzo je lubiłam i przy regularnym używaniu ładnie napinało skórę ( oczywiście przy regularnych ćwiczeniach). Nie wiem czy zmienili formułę czy to moja skóra stała się bardziej wrażliwa, ale nie mogę znieść tego grzania. Na chwilę obecną nie używam balsamu tego typu.
30. AVON Advance Techniques Liquid Spray Wax czyli wosk w sprayu, który ma chronić włosy przed szkodliwym działaniem lokówki czy prostownicy. Nie bardzo polubiłam się z tym produktem. Łatwo z nim przesadzić i zafundować tłustą czuprynę. Nie utrwala również zbyt mocno. nałożony lekką ręką daje jednak w miarę ładny efekt. Co do ochrony to nie wypowiem się gdyż rzadko stylizuje włosy. Wyrzucam niemal 1/3 butelki gdyż jego data ważności dawno minęła.
31. JOANNA Styling Perfect krem podkreślajacy loki. Mam włosy proste i myślałam że ten krem podkreśli i utrwali moje włosy jeśli je zakręcę. Niestety nie dał rady, a tylko obciążył kosmyki.
Zamiast tych dwóch produktów używam na imprezy lakieru Got2be
I to już całe moje denko. Wiem, że znowu sporo nazbierało się tych produktów, ale wyciągam to co mam rozpoczęte i staram się sukcesywnie zużywać.
Poza tym niebawem zobaczycie, że przybyło mi też sporo nowych produktów ;)
Pa!
Mascarę Lovely lubie ;)
OdpowiedzUsuńJa również i zawsze do niej wracam.
Usuńsporo tych zużyć :)
OdpowiedzUsuńNiektóre z tych produktów sporo czasu przelezaly aż w koncu przyszła ich kolej:-)
UsuńDenko imponujących rozmiarów. Muszę przyznać, że większości produktów nie używałam, no poza zmywaczem Isana. Będę się strzec przed bublami.
OdpowiedzUsuńDuże dlatego że zaczęłam wyciągać na pierwszy plan kosmetyki które od jakiegoś czasu są już otwarte.
UsuńZaciekawiłaś mnie tą odżywką do paznokci :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam ją, ale uwaga bo zawiera formaldehyd.
UsuńZ Twojego denka miałam do czynienia z micelem z Biodermy i tuszem Lovely. Serum tego typu z Eveline użyłam kiedyś dosłownie raz... Myślałam, że się zapalę za chwilę, bo to już nie było pieczenie, ale najzwyczajniej ból :(
OdpowiedzUsuńJa kiedyś bardzo je lubiłam szczególnie zima:-(
UsuńZa to u mnie idealnie spisywały się te chłodzące - nie miałam cudów z traceniem kg ;)) co dla mnie jest bzdetą, ale dobrze wpływały na stan skóry na dolnych częściach ciała. No i raz pokusiłam się na coś innego...
UsuńNyx HD - właśnie mam zamiar go kupić.
OdpowiedzUsuńPolecam. Na pewno do niego wrócę ale mam kilka innych korektorow
Usuńkolorówka i inne mazidełka ładnie Ci poszły:)
OdpowiedzUsuńNo nareszcie coś z kolorowki!!!
Usuńbardzo dużo tego, u mnie 2-3 kosmetyki w miesiącu to standard :D
OdpowiedzUsuńWiesz że mi się też tak wydawało dopóki nie zaczęłam odkładać zużytych opakowań. No ale większość tych produktów miałam od dłuższego czasu. Np puder yasumi chyba z 1.5 roku.
UsuńNaprawdę ogromne zużycie ;) Lubię ten peeling do ust z Marizy, jest... bardzo smaczny :D
OdpowiedzUsuńO tak slodziutki ;-)
UsuńSporo tego zużyłaś :)
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam: http://annnails-love.blogspot.co.uk/
Trochę się nazbierało:-)
UsuńWielkie to denko, widzę kilka ciekawych produktów :-)
OdpowiedzUsuńMetoda wypisywania produktów do zużycia się sprawdza ;)
OdpowiedzUsuńMnie Bioderma też nie zachwyciła - równie skuteczny a dużo tańszy jest różowy Garnier. Puder z Yasumi potwornie mnie wysuszał. O peelingu z Marizy mam podobne zdanie - fajny, ale wole pomadkę Sylveco :) Odżywkę L4L i tusz Lovely uwielbiam!
OdpowiedzUsuńMam podobne zdanie o Biodermie - bez szału. Może bardziej widać jej działanie jesli ktoś ma wrażliwą cerę i oczy. No nie wiem. Pudru z Yasumi nie używałam codziennie , bo też i u mnie miał taką tendencję.
UsuńMi bardzo pasuje kolor BB Snail Nutrition. U mnie on ładnie dopasowuje się do odcienia skóry.
OdpowiedzUsuńDla mnie niestety jest zbyt ziemisty, a szkoda bo ma ładne wykończenie. Dużo bardziej sprawdza mi się Vip Gold, ale jego też muszę przyciemniać.
Usuń